Polityka smart city w Polsce

Mateusz Jarosiewicz
10 min readMay 11, 2017

Rozmowa o nowych technologiach w polskim dyskursie politycznym może być porównywana do rozmowy o teoriach spiskowych. Wszyscy doświadczają przemocy władzy finansowej, a prawdę o świecie zastępują im media ze swoją własną, wygodną dla reklamodawców wersją rzeczywistości. Jednak zgodnie zachowują się jak gdyby nigdy nic.
Po raz pierwszy o wdrożeniu w Polsce rozwiązań smart city usłyszeliśmy od posła ugrupowania zajmującego się legalizacją medycznych konopi. Samo wspomnienie przez Ministra Rozwoju o produkcji innowacyjnych technologii w Polsce staje się przedmiotem drwin i satyry. Skąd u nas ta autocenzura? A może brak kompetencji do zrozumienia istoty tych zagadnień? A brak wiedzy rodzi ignorancję i kpiny…
Postanowiłem przyjrzeć się zjawisku przebijania się do sfery polityki zyskującej na popularności koncepcji rozwoju miast określanej terminem “smart city” . Znalazłem odniesienia do niej w wypowiedziach wielu polityków szczebla centralnego, rządowego jak i lokalnego. Dodatkowo wspomina się o niej w wielu dokumentach planistycznych takich jak strategie rozwoju (krajowego i regionalnego).

Jeśli policzymy ile razy pojawia się sformułowanie smart city na stronie sejmowej, naliczymy 14 pozycji. Uważam to za miarę tego, jaka jest świadomość i nastawienie polskich parlamentarzystów do tego tematu rozpalającego wielu naukowców, urbanistów, futurystów tworzących strategie dla miast, regionów, krajów a nawet całej planety.

Żródło grafiki: http://www.krir.pl

Termin smart cities oraz smart city pojawia się 6-krotnie w treściach interpelacji poselskich i w odpowiedziach na nie. 4-krotnie mamy z nim do czynienia na zapisach przebiegu komisji sejmowych. Nawiązują do tego zagadnienia zwłaszcza przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju wspominając o smart city w kontekście uchwalonej 14 lutego 2017 roku Strategii na rzecz Odpowiedzialnego RozwojuSOR, a także Krajowej Polityki Miejskiej 2023KPM przyjętej na przełomie tej i poprzedniej kadencji.
Na stronie sejmowej pojawia się także obszerne sprawozdanie z działalności Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego NIST powołanego przez Ministra Cyfryzacji i Administracji w poprzednim rządzie, który dokonał już kilku ekspertyz na tym polu. Znajdziemy też dyskusję o potrzebie powołania specjalnej podkomisji ds. rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności. To tyle na stronie polskiego sejmu.

Żródło grafiki: Agencja Gazeta

Równie ciekawie wygląda wyszukiwanie tego terminu w wypowiedziach polityków w zasobach internetu. Znajdziemy tam wypowiedź posła Kukiz’15 — Piotra Marca. Skarży się on na archaiczność podejścia do rozwiązywania problemów w służbie zdrowia oraz brak znajomości terminologii związanej z przemysłem innowacji. Zapytany o konkretne rozwiązania sugeruje, że to właśnie smart city jest przyszłością jeśli chodzi o funkcjonowanie urzędów i obsługę petentów oraz rozwiązaniem dla eliminacji kolejek w szpitalach.

Żródło grafiki: Jan Olbrycht

Jak zauważa z kolei europoseł, przewodniczący intergrupy URBAN — Jan Olbrycht, smart city jest jednym z najczęściej pojawiających się terminów w europejskim żargonie. Jest on jednak używany głównie w odniesieniu do transportu oraz energetyki. Według niego smart city to coś więcej niż inteligentne i rzetelnie zarządzane miasto. Jest to według niego aplikacja zintegrowanego podejścia, a w szerszym znaczeniu stanowi wyzwanie dla rządzących, którzy chcą tworzyć przyszłość.

Jeszcze dalej do świata przyszłości sięga Marszałek Senior Sejmu RP i przewodniczący “Poselskiego Zespołu na rzecz Nowej Konstytucji”, Kornel Morawiecki . Postuluje on w programie swojej partii “Wolni i Solidarni” doprowadzenie do powstania ustawy zasadniczej odpowiadającej wyzwaniom i możliwościom XXI wieku. Ma ona stworzyć spójne ramy dla cywilizacji przyszłości. W jego koncepcji przyszłości praca ludzka będzie odbywać się już nie na poziomie materialnym, na którym systemy informatyczne i roboty znacznie wspomogą ludzi, lecz na poziomie ludzkiego ducha, gdzie “umysł człowieka będzie sięgał gwiazd”. Tę wypowiedź można odnieść do prognoz specjalistów ds. inteligentnych miast, że przyszłość wzrostu PKB w miastach bierze się wprost z tzw. przemysłów kreatywnych.
Zapytany o systemy operacyjne dla miast wypowiada się z dużą aprobatą i zaciekawieniem.

Może to pierwsza osoba, która dostrzega rodzącą się rzeczywistość?

/©123RF/PICSEL

Jak widzimy pod pojęciem smart city kryją się nieraz bardzo odległe od siebie ujęcia tematu. Na gruncie dyskusji parlamentarnej i tworzenia nowego prawa nie powinno być jednak aż takiej rozbieżności. Warto więc zauważyć, że odwołując się do idei smart city możemy mówić o kilku różnych jej aspektach. Rozróżnienie 3 generacji smart city po raz pierwszy wprowadził Boyd Cohen - analogicznie do podziału jaki możemy znaleźć u Charlsa Landriego, który pisze o City 1.0, City 2.0 i City 3.0.
Po pierwsze smart city utożsamiane jest z kompleksową ideą zarządzania miastem i jego rozwojem z wykorzystaniem technologii ICT (teleinformatyka) zapoczątkowaną i promowaną przez międzynarodowe korporacje, takie jak Cisco. Ujęcie to znane jest jako “Smart City 1.0”.
Po drugie mianem smart city określa się inicjatywy na poziomie polityk miejskich mające na celu wdrożenie nowych technologii w poszczególnych obszarach życia miasta w celu podniesienia jakości życia w nich (Wifi, Inteligentne Systemy Transportowe — ITS, monitoring, inteligentne parkingi itd). znane jako “Smart City 2.0”.
Wreszcie po trzecie istnieje jeszcze jedno ujęcie, które ogniskuje wokół oddolnych i demokratycznych inicjatyw zmierzających do przeobrażenia, współtworzenia, a także współdzielenia zasobów miasta przez obywateli. Takie ujęcie zyskało miano “Smart City 3.0”. Więcej o nim napisałem w strategii na zaistnienie w Polsce najnowszej generacji smart city: http://niss.org.pl/nowe-zycie-w-miastach-city-2-0/

Instytut Północny pracuje nad stworzeniem polskiego smart city już od 2012 roku.

Jak widać idea ta ewoluuje, a jej kolejne wersje zyskują podobne numeracje jak systemy operacyjne i programy komputerowe. Każda wersja jest tu jednak czymś zupełnie jakościowo innym, choć są one dla siebie komplementarne. Można je porównać raczej do konstrukcji komputera, na który składa się kilka warstw. Zanim będziemy mogli za jego pomocą zaspokoić nasze życiowe potrzeby takie jak: rozrywka, edukacja i komunikacja, to wcześniej musi pojawić się system operacyjny, który udostępnia programom dostęp do warstwy sprzętowej.

Czy zatem żyjemy w wielkim komputerze?

Odpowiedź na potrzebę uwzględnienia rozwiązań “smart city” w swoich strategiach i działaniach stała się swoistym “must-have”, zwłaszcza dla największych miast konkurujących ze sobą o miano lidera rozwoju i wygód dla swoich mieszkańców. Miasta, którym uda się wygrać ten wyścig, będą mogły liczyć na zwiększone zainteresowanie inwestorów, przypływ studentów i naukowców, lokowanie najbardziej innowacyjnych gałęzi przemysłu, a co za tym idzie także zwiększenie wpływów z podatków…

Nic dziwnego zatem, że do tak szerokiej problematyki odnoszą się także ważne dokumenty strategiczne, takie jak Strategia dla Odpowiedzialnego Rozwoju przyjęta 14 lutego 2017 r przez Radę Ministrów .

Źródło zdjęcia: Press.Warszawa

Stanowisko Ministerstwa Rozwoju, według odpowiedzi wiceministra Jerzego Kwiecińskiego na interpelację poselską (nr. 10298) wskazuje, że cele szczegółowe polityki miejskiej SOR są spójne z koncepcjami rozwoju miasta “smart city” i uwzględniają postulat tworzenia miasta: sprawnego, zwartego, zrównoważonego, spójnego oraz konkurencyjnego i silnego”.

Wiceminister w Ministerstwie Rozwoju — Paweł Chorąży referując kierunki i obszary Krajowej Polityki Miejskiej podczas spotkania Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nadmienił, że wpływ na politykę miast mogą mieć aż 3 z 5 filarów SOR: reindustrializacja, rozumiana jako wyznaczanie stref rozwoju gospodarczego miast (np. parki technologiczne),
wsparcie innowacyjnych firm oraz ekspansja zagraniczna silnych polskich marek miejskich.

Mapa logotypów polskich miast pochodzi ze strony: faktopedia.pl

Minister Kwieciński podkreśla obecną rolę narzędzia do wdrażania strategii rozwoju na terenach miast wojewódzkich i ich obszarach funkcjonalnych jakim są Zintegrowane Inwestycje TerytorialneZIT. Miasta realizują w praktyce ideę zrównoważonego rozwoju współpracując z samorządami gmin sąsiadujących. Natomiast zakres tematyczny ich projektów dotyczący: sprawnego transportu publicznego, przywracania funkcji społeczno-gospodarczych (rewitalizacji), poprawy środowiska przyrodniczego, wspierania efektywności energetycznej, promocji strategii niskoemisyjnych, poprawy dostępu do usług publicznych, wzmacniania badań i rozwoju technologicznego i innowacji można zaliczyć już teraz do działań wspierających ideę smart city.

Minister Kwieciński wskazuje również, że dokument ten korzysta z dorobku Krajowej Polityki Miejskiej — KPM, która szczegółowo odwołuje się do wyzwań związanych z zarządzaniem obszarami miejskimi, partycypacją publiczną, rewitalizacją, ochroną środowiska, niskoemisyjnością, transportem i mobilnością miejską, kształtowaniem przestrzeni, polityką inwestycyjną oraz rozwojem gospodarczym. W tym dokumencie z kolei znajdziemy cytat:

Myśl przewodnią Krajowej Polityki Miejskiej daje się w sposób naturalny utożsamić z koncepcją „smart cities” w jej najszerszym, a nie wąskim, branżowym rozumieniu. (…) Krajowa Polityka Miejska da się określić jeszcze innym mianem: „liveable city” — miasto „dobrego życia”, które stawia swych mieszkańców w centrum uwagi.”

Również SOR, jak powiedział na konferencji konsultacyjnej Paweł Chorąży:

“ma przede wszystkim wymiar gospodarczy, ale w centrum wszystkich swoich działań stawia człowieka i bardzo mocno akcentuje kwestie dotyczące spójności społecznej, rozwoju kapitału ludzkiego i społecznego jako klucza do rozwoju nowoczesnej gospodarki “.

To zbliża koncepcyjnie SOR i KPM w stronę Smart City 3.0.

Można więc zauważyć, że na poziomie strategicznym dokumenty rządowe pokrywają się w dużym stopniu z założeniami miast smart.
Czy czegoś więc nam brakuje?

Po zapoznaniu się z przebiegiem prac komisji m.in.: Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii i Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz treścią dokumentów strategicznych należy wyciągnąć wniosek, że tym czego może jeszcze nam brakować do urzeczywistnienia idei smart city jest szersza świadomość społeczna, zaangażowanie mieszkańców w proces zmian, a także sensowne ramy prawne do jego implementacji.

Nie tylko w Polsce ustawodawstwo ma wielki problem z ustaleniem ram prawnych dla innowacji w takich obszarach jak smart city oraz technologie i przedsięwzięcia z nimi związane jak np. kompleksowe systemy transportowe.

W tym celu pod koniec roku poseł Piotr Cieśliński zaproponował, by stworzyć stałą podkomisję ds. “polityki rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności”, w ramach której posłowie (z różnych partii, a nawet komisji) pracowaliby nad stworzeniem warunków prawnych do rozwoju i działania takich innowacji jak: wodorowe samochody oraz smart city. Propozycja ta napotkała na wątpliwość, czy w szeregach sejmowych znajduje się wystarczająco wielu ekspertów związanych z tą tematyką

Pod górkę miał także NIST podczas składania sprawozdania ze swej działalności, która koncentruje się wokół przygotowywania ekspertyz i koncepcji prawnych dla polskich samorządów. Sens działalności tego instytutu był poddawany pod wątpliwość. Główny zarzut dotyczył duplikowania się funkcjonalności Instytutu z korporacjami doradczymi (NC), a także z organizacjami takimi jak: Związek Miast Polskich, Unia Miasteczek Polskich, Związek Województw, Związek Powiatów Polskich, Związek Gmin Wiejskich, Związek Gmin Miejskich, Unia Metropolii itd. które statutowo również powinny zajmować się działalnością doradczą i edukacyjną. Jak dowiedziałem się jednak są one organizacjami, w których udział jest dobrowolny, więc nie można mówić o tym, że odpowiadają one na potrzeby wszystkich miast.

Źródło zdjęcia: nist.gov.pl

Podlegający pod MSWiA Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego przygotował między innymi ekspertyzy takie jak:
- „Jak wykorzystać koncepcję Smart Cities oraz pokrewną Smart Specialization do wsparcia rozwoju mniejszych miast w Polsce?
- „Możliwości adaptacji rozwiązań z zakresu Smart Cities na potrzeby polskich miast”.
Uczestniczył także wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim oraz wydawnictwem PAP w wydaniu książki pt.:. „Koncepcja smart city na tle procesów i uwarunkowań rozwoju współczesnych miast”.

Źródło grafiki: Krakow.pl

O smart city jest także głośno w samorządach. Jak na razie swoją strategię, a zarazem mapę drogową dla smart city, posiada tylko Krakowski Obszar MetropolitalnyKOM. W 2015 roku został opublikowany dokument SMART_KOM. Strategia ta wytycza kierunki rozwoju oraz nowe podejście do rozwiązywania problemów oraz świadczenia usług publicznych. Jednocześnie radni miejscy w ramach Komisji Innowacji i Wykorzystania Funduszy Unijnych wskazali, że podaż propozycji dotyczących smart city nie znajduje odpowiedzi w postaci sprawnej koordynacji tych często bardzo interdyscyplinarnych zadań między poszczególnymi wydziałami miasta. Ich wdrożenie wymaga często dodatkowej współpracy ze środowiskami naukowymi, startupami oraz organizacjami pozarządowymi. Do tego potrzebny jest przynajmniej jeden dedykowany koordynator.

Skąd ten nagły wzrost zainteresowania tematem inteligentnych miast?

Ta sytuacja absolutnie mnie nie dziwi, ponieważ w dobie internetu idee okrążają świat bardzo szybko i od kilku lat pomysły i technologie dla miast stanowią dużą część innowacyjnego boomu. To także istotna część oddolnej społecznej aktywności w Polsce, gdzie przecież futurystów ani zdolnych informatyków nigdy nie brakowało, a komputeryzacja życia była od dawna przedmiotem rozważań (wspominając taki światowy autorytet jak Stanisław Lem). Obywatele coraz częściej chcą ingerować w proces zarządzania miastem oraz aktywnie się w niego włączać. Widać to na przykładzie ruchów miejskich, które są istotnym źródłem inspiracji (zazwyczaj pomijanym wśród autorów) dla wielu zapisów strategii miejskich. Na bazie “otwartych danych” w ciągu kilku dni w ramach otwartych hackathonów powstają aplikacje, które znacząco mogą usprawnić działanie miasta.

Źródło zdjęcia: Facebook Hackathon Smart City Kraków

Rozwiązania powstające wśród użytkowników miast bardzo często różnią się jakością od tych powstałych w silosach poszczególnych urzędów oraz przerastają je pod względem aktualności zastosowanych technologii i atrakcyjności interfejsu. Błędnym posunięciem byłoby ich pomijanie, gdyż może oznaczać zablokowanie w zarodku największego oddolnego potencjału rozwojowego dla miast przyszłości.

Symbolem inteligentnego miasta mogą stać się współdzielone elektroniczne samochody. Źródło zdjęcia: Miasto2077.pl

Według agendy ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju do roku 2030 miasta na świecie mają stać się: zielone, bezpieczne, kreatywne i odporne czyli tzw. “resilient, and sustainable cities”. Kurzące i dymiące samochody zostaną zastąpione przez niskoemisyjne środki transportu. Praca będzie oparta o funkcje umysłowe, a wiele funkcji kontrolnych i analitycznych będzie wspieranych przez wyspecjalizowane maszyny oraz sztuczną inteligencję. Miastom, które obecnie nie nadążają operacyjnie z przyswajaniem nowych koncepcji oraz technologii z pomocą przyjdą lokalni koordynatorzy ds. smart city. Pomocne będą również ogólnopolskie strategie, które odnoszą się przychylnie do potencjału koncepcji smart city i to nie tylko w zakresie wąsko rozumianej gospodarki komunalnej czy transportowej. Koncentrują się one na człowieku, co ważne z punktu widzenia zarówno moralnego jak i zgodności z najnowszymi trendami rozwoju miast. Uwzględniają one potrzebę ewolucji procesów zarządzania miastem i wykorzystania w nich potencjałów, które tkwią w ruchach miejskich i aktywnej partycypacji społecznej. Nowo powołana podkomisja ds. polityki rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności ma potencjał by dać impuls do stworzenia prawa dopasowanego do wymogów naszych czasów, podobnie jak grupa parlamentarna ds. nowej konstytucji. Dobre praktyki wypracowane w Krakowie z pewnością staną się inspiracją dla kolejnych miast, które będą coraz częściej uzupełniać swoje potencjały poprzez współpracę horyzontalną. Miejmy również nadzieję, że także nasi posłowie i radni miejscy zaczną współpracować i odważnie wczytywać się w nowe koncepcje i polityki dotyczące miast. To wpłynie na ich świadomość wyzwań jakie niesie przyszłość. Jak to ujął Bruce Sterling: „Przyszłość już tu jest. Nie jest tylko wystarczająco rozpowszechniona”. Udział polityków jest więc niezbędny, gdyż bez apolitycznego stworzenia nowoczesnych ram prawnych i warunków (również ekonomicznych) do inkubacji oddolnych-lokalnych impulsów kreatywności nie rozwiniemy się dalej jako społeczeństwo!

--

--