Okoliciouz — panaceum na bolączki Virtus.Pro

emeser
6 min readMay 6, 2019

--

Dla wielu zatrudnienie młodego Polaka dojrzewającego na scenie niemieckiej było olbrzymim zaskoczeniem. I ja nie będę zgrywał wieszcza, pomimo że sam bardzo cenię Michała i na kilka dni przed jego zakontraktowaniem na twitterze oszacowałem go jako jednego z najlepszych w Polsce, to nie spodziewałem się, że w ekipie Virtusów ktoś może podzielać moje zdanie. Ostatni bezpośredni kontakt Oka z naszym podwórkiem miał miejsce pod koniec 2017 roku, gdzie wraz z derciakiem, szoszonem, jerrosem i gabem probówał dostać się do Pucharu Polski Cybersport. Może na dzień dzisiejszy nie brzmi to imponująco, ale w tamtym czasie wyglądali na obiecujący skład łączący młodych gniewnych z doświadczonym Szoszonem. Drużyna posypała się przez oszustów stojących za pewnym klubem piłkarskim, składającymi obietnice, które nigdy nie zostały spełnione.
Naturalnym kierunkiem stał się powrót do drużyn zza Odry, które już wtedy były w stanie zaproponować mu wsparcie finansowe.

Z uwagą śledziłem reakcje społeczne na przejście Okoliciouza do Virtusów i czuję, że przez wielu jego kariera i dotychczasowe osiągnięcia są mocno deprecjonowane. Z mojej perspektywy do ugruntowania swojej pozycji w Niemczech zabrakło mu tylko (aż?) jakiegoś trofeum, ale też jego zespoły nigdy nie były stawiane w roli faworytów i nie miał okazji grać z najlepszymi w jednej drużynie. Nie przeszkodziło mu to przejść przez kilka rozpoznawalnych organizacji i zagrać na dużych krajowych lanach: od ESLowych mistrzostw Niemiec po finały 99damage, które porównałbym do PLE, tylko o większym zasięgu i dużo lepiej zorganizowanego.

Okoliciouz 2019: 1 wygrana mapa na 24 rozegrane — hltv.org

Co go wyróżnia spośród innych, potencjalnych kandydatów? Widzę dwa aspekty:

  • uniwersalność, predyspozycje do prowadzenia

Jeżeli miałbym wybrać pozycję, na którą w Polsce jest najwięcej wakatów to dobry IGL. A to tylko fragment jego umiejętności, Oko czuje się dobrze w każdej roli, nie dość że jest w stanie zaadaptować się do każdej sytuacji to jeszcze nie ma problemu z tym, żeby przejąć inicjatywę i samemu decydować o kształcie zespołu.

  • etos pracy, warsztat

Dużo słyszę o ambicji wśród graczy w Polsce, tylko jakoś rzadko słowa przekładają się na czyny. Jeżeli martwicie się o zaangażowanie drużyny to nie pod Okiem (heheh) tego gracza. Mnie urzekł w 2017 roku, gdy miałem okazję zajrzeć do stworzonego przez niego playbooka. Materiału tyle, że można było obsłużyć kilka drużyn. Pełny profesjonalizm.

Okoliciouz nagrodzony MVP 6. kolejki 99DMG S11, uzyskał 35% głosów jury — 99damage.net

Z czym będzie musiał zmierzyć się w Virtus.Pro?

Większość aspektów jest mocno analityczna, ale zostawiam też miejsce na spekulacje dotyczące sytuacji w zespole. HLTV jest dla Polaków bezwzględne i niemal w każdej możliwej kategorii są w ostatniej trójce drużyn, które w ostatnich 3 miesiącach rozegrały powyżej 40 map (VP dokładnie 42) i wyglądają źle nawet na tle innych krajowych formacji. Kiedyś można było tłumaczyć to różnicą w klasie oponentów, ale teraz ten argument działa wręcz na niekorzyść niedźwiedzi. Nie nadinterpretowałbym tych danych, ale na ich podstawie można wyciągnąć konkretne wnioski i posiłkując się demami scharakteryzować grę danej drużyny. Tak naprawdę jedyny zespół, który jest dobry we wszystkim to… Astralis (niespodzianka?), ale to że Virtus.Pro we wszystkim na tle innych zespołów wygląda fatalnie powinno dać do myślenia:

Pistoletówki

Virtusi są na 5 miejscu od końca (ponad 60 notowanych zespołów) jeżeli chodzi o procent wygranych rund pistoletowych. Współczynnik wynosi 45,2%, co liczbowo daje 38 wygranych i 46 przegranych rund. Dla porównania Devils.one przy 46 spotkaniach może pochwalić się wynikiem 58,7%, co stanowi jeden z najlepszych rezultatów w ogóle. To część pierwsza, bo przecież pistolety przekładają się na kolejną rundę. I tutaj niestety też nie ma powodów do optymizmu, Polacy mają jeden z najgorszych współczynników wygrania drugiej rundy po korzystnym rozstrzygnięciu w pistoletówce. O przełamaniu po przegranych pistoletach w ogóle nie ma co mówić, tylko 3 z 46 (6,5%) takich prób zakończyło się powodzeniem, gdzie czołowe zespoły jak Navi czy NRG potrafią wygrać niemal 40% takich rund

Zespoły z najniższym procentem przełamań po przegranych pistoletówkach — hltv.org

Wykorzystywanie granatów

Zespoły z najniższym FA— hltv.org

Podzielone na dwie sekcje, ADR opisujący średnie obrażenia na rundę zadane HE i mołotowami oraz FA, czyli flash asysty na rundę. <wstaw kilka wulgaryzmów> Jest wyjątkowo źle. Udowodnienie istoty tego aspektu zasługuje na osobny artykuł, zaznaczę tylko, że dla ostatniego majora średnia ta wyniosła 0.23 i została mocno zaniżona przez fatalnie dysponowane HellRaisers. Topowe, dobrze taktycznie przygotowane zespoły osiągają wyniki zbliżone do 0.30 (BIG, Astralis, Liquid, Vitality), nasza najbardziej renomowana ekipa osiąga ledwo ponad połowę tego rezultatu. Uwagę może przykuć równie słaby wynik Navi, ale częściowo jest to spowodowane charakterystyką gry tej drużyny i również wymagałoby to osobnego eseju. Granatowy ADR, wyjątkowo istotny po stronie broniącej, również nie stawia Polaków w dobrym świetle i do prowadzących w tej kategorii zespołów Polakom brakuje blisko 10 odebranych HP na rundę.

Współpraca z trenerem

Kompletnie nie ufam Kubenowi. Pod jego ręką Virtusi z innowacyjnego zespołu, wprowadzającego nowe standardy na nuke w 2014 roku stali się zespołem, w złym tego słowa znaczeniu, schematycznym: nie rozwijającym się wraz z dynamiką gry, zatrzymanym epokę wcześniej. Owszem, trener w CSie to nie to samo co choćby w piłce nożnej, ale sprowadzanie jego roli do stojaka za zawodnikami jest krzywdzące dla tego stanowiska. Dla mnie dobry trener to też prawa ręka IGLa, powinien rozumieć grę, sugerować, może nie tyle samemu tworzyć taktyki/zagrywki, co chociaż kopiować je od najlepszych. Pod jego okiem najlepsi zawodnicy wyciągani z rynku stają sie kompletnie nijacy i tracą swój blask. Nie wiem z czego wynika niemoc drużyny, ale opcje są następujące:

  • gracze ignorują jego wskazówki
  • jest w tej kwestii bezużyteczny i nic nie wnosi do zespołu
  • gracze nie potrafią wykorzytać jego rad

Nowy IGL to być może nowe rozdanie, ale mam duże obawy co do współpracy na tej płaszczyźnie.

Okoliciouz przedstawia się na kanale Euronics Gaming

Dyscyplina taktyczna

procent wygranych 5vs4: tylko 4 zespoły z wynikiem poniżej 70% — hltv.org

Przełożenie wygranych opening dueli na wygrane rundy to aspekt, do którego dużą wagę przykładają drużyny już od najniżych tierów, mało co potrafi zepsuć morale tak jak runda przegrana pomimo przewagi. I tak, Virtusi są pod tym względem najgorsi ze wszystkich notowanych zespołów. Nie zamierzam tego dodatkowo komentować, zestawiłem tę statystykę dla kilku wybranych przeze mnie zespołów, aby pokazać dysproporcję między niedźwiedziami a czołówką.

Firepower

OpK: procent wygranych opening dueli, obok ilość multikilli na rundę — hltv.org

Znana i powszechnie już wyśmiewana jest opinia jednego z zawodników, że graczy to mamy skillowych, tylko cholercia coś w zespołach im nie idzie, a to jedna ze statystyk, które kompletnie przeczą tezie zawodnika Jastrzębi. Za najistotniejszą w tym przypadku uznałem statystykę średniej ilości multikilli (2+) na rundę dla gracza z danego zespołu. Nie ma co się czarować, również tutaj Virtusi są najgorsi z całej stawki i trudno znaleźć obronę dla takiego stanu rzeczy, szczególnie że to właśnie tutaj największe znaczenie ma klasa przeciwnika. Jednocześnie w obronie Polaków (chociaż nie uważam, żeby jakkolwiek to ich usprawiedliwiało) muszę dodać, że uważam to też za pokłosie fatalnego wyniku asyst flashami.

Wygrany entry duel w mniej niż połowie przypadków też nie jest powodem do dumy, szczególnie mając na uwadze przeciwników z jakimi w większości mierzyli się Polacy, ale to i tak drobnostka w porównaniu do wcześniej wspomnianych multikilli.

Z jednej strony przyjmując ofertę Virtus.Pro Okoliciouz podejmuje wyzwanie z jakim w karierze jeszcze nie miał do czynienia, z drugiej po rozpadzie Euronics nie wyobrażam sobie, żeby nie podjął rękawicy. Zespół wymaga mnóstwo pracy, ale wierzę, że jest odpowiednią osobą do złożenia tego w całość i widzę potencjał na umiejscowienie się gdzieś pod koniec drugiej dziesiątki w rankingu hltv. Pierwszy raz od dawna mam wrażenie, że VP idzie w dobrym kierunku, zatrudnienie Vegiego i Okoliciouza wydają się bardzo rozsądnymi, ale też długoterminowymi krokami. Tylko jakie pokłady cierpliwości ma jeszcze zarząd organizacji?

--

--