Krzemowi socjopaci, media bez kręgosłupa i jedno z największych oszustw w Silicon Valley

Saga upadku Theranos i Elizabeth Holmes została opisana genialnie w książce Johna Carreyrou “Bad Blood”. To historia jednego z największych oszustw w historii Silicon Valley którą warto przeczytać by zrozumieć co dzieje się gdy inwestorzy rzucają pieniędzmi w startupy chcące być nowym Apple’em. To też przypominajka że media - i tradycyjne, z renomą, i internetowe - idą za ciosem i dają się zwodzić scamerom. Przypominajka, by nie wierzyć w to co czyta się o nowym superproduktach z raju technologicznych socjopatów.

Ewa Lalik
3 min readJun 16, 2018

Elizabeth Holmes przez ponad dekadę była założycielką i CEO Theranos. Theranos miał tworzyć urządzenie które będzie potrafiło badać krew za pomocą kilku kropel z ukłucia palca. Projekt był kompletną ściemą, ale w szczycie swojej popularności wyceniano firmę na ponad 10 mld dolarów a sama firma oferowała komercyjne usługi narażając zdrowie i życie wielu ludzi.

Teraz, gdy dziennikarz Wall Street Journal obnażył Theranos oglądanie i czytanie wywiadów z Homles i materiałów o firmie sprzed 3 lat jest niezwykle fascynujące. Medialnie Theranos wszedł na rynek ze swoimi analizatorami krwi profilem w magazynie Fortune. Roger Parloff, dziennikarz Fortune z przeszłością w prawie, napisał długi artykuł pełen pochwał i wizji jak wspaniała jest Holmes i nawet co je na obiad.

Oczywiście, że porównał ją do Steve’a Jobsai Billa Gates’a - Holmes celowo ubierała się nawet jak Jobs. Oczywiście, że krytycyzm zanikł w obliczu potężnej rady nadzorczej złożonej z byłych Sekretarzy Stanu czy Obrony USA takich jak Henry Kissinger, George Schultz czy James Mattis, obecny Sekretarz Obrony w administracji Donalda Trumpa.

Wypełnienie wysokich stanowisk w radzie vipami z Waszyngtonu z którymi kontakty Holmes miała przez połączenia rodzinne było celowym zabiegiem. Osoby te miały dodawać wiarygodności będąc jednocześnie zielonymi w technicznych i medycznych aspektach którymi zajmował się Theranos. Oczywiście, że to podziałało. W “Bad Blood” przeczytać możemy, że Parloff nie będąc ekspertem w medycynie i biotechnologii zwrócił się do vipów o referencje Holmes i spotkał się z superlatywami którym zaufał.

To Parloff dał się nabrać Holmes i to on użył renomowanej marki Fortune do uruchomienia medialnej lawiny. Kolejne magazyny i gazety - od Forbes przez Wall Street Journal, New York Times, Vanity Fair po TechCrunche i im podobne przez kolejne lata rozpisywały się i zachwycały Theranos i Holmes. Ta pojawiała się na licznych konferencjach, prezentacjach i rozmowach, w profilach, sesjach zdjęciowych i tak dalej.

Oglądanie licznych rozmów z nią na YouTube w kontekście porażki i oszustwa jest jak uderzenie w twarz - prezentowana jako inspiracja dla młodych dziewczynek najmłodsza miliarderka, gość płatnych eventów dużych magazynów była kreacją własnej przebiegłości i maszyny medialnej zafascynowanej sukcesami Silicon Valley.

https://www.youtube.com/watch?v=l7Be_6NEPQE

https://www.youtube.com/watch?v=UiNFXcI9Rb8

Z doświadczenia wiem, że tak zwani dziennikarze czy blogerzy nie posiadający wiedzy w tematach które opisują, będący zwykłymi ludźmi poddatnymi na wpływy i emocje, gonieni presją deadlineów czy klików popełniają błędy czy umieszają własny punkt widzenia w publikowanych materiałach. Dzieje się to codziennie setki razy.

Skandal Theranos stał się tak kontrowersyjny i głośny, bo nie dość że połączył tematy medyczne ze startupowymi to na dodatek zahaczał o narażanie zdrowia pacjentów którzy otrzymywali błędne wyniki badań krwi.

Dziennikarze ufali zapewnieniom firmy, Holmes czy powiązanych z nią lekarzy i vipów jednocześnie czerpiąc korzysci finansowe z publikowania materiałóœ o nowej bohaterce Krzemowej Doliny.

https://www.youtube.com/watch?v=vsSt-tiFuCQ

Carreyrou opisuje doskonale te mechanizmy i to, jak socjopatyczna Holmes potrafiła je wykorzystać, wzbudzić zainteresowanie czy sprzedać medialnie siebie jako przyszłą zbawczynię przemysłu medycznego.

Ciężko przeczytać “Bad Blood” i brać na poważnie strumień newsów o innowacjach dochodzący z mediów. Ciężko też szanować wszystkie konferencje branżowe prezentujące nowości na które bilety kosztują często małe fortuny, na których prezenterzy zadają proste pytania o przyszłość i finanse nie mając zaawansowanej wiedzy o tym, czym zajmują się goście.

Media same stworzyły kult osobowości i napędzają go kreując kolejnych bohaterów, takich jak Holmes czy teraz choćby Elon Musk czy Jeff Bezos. Krytyka nie jest im na rękę, bo oznacza zabicie własnej złotej kaczki.

--

--

Ewa Lalik

Widzę rzeczy. Piszę rzeczy. Zazwyczaj nie odpisuję na maile.