Dziewczyny z Dubaju — Pogadajmy
Dobrą wiadomością jest to, że „Dziewczyny z Dubaju” nie jest tak złe, jak można by się spodziewać po zwiastunach i zwiastunach. Zła wiadomość jest taka, że zdecydowanie nie są dobrymi filmami i nie osiągnęli nawet dobrych średnich. Jest kilka ciekawych pomysłów reżyserskich i scenariuszowych, ale przytłaczają je niepodążające za żadną logiką zwroty akcji, słabe dialogi, ciągłe powtarzanie tych samych umiejętności, wreszcie przydługa narracja całkowicie traci poczucie rytmu. fabuła. Film trwał dwie i pół godziny bez żadnego uszczerbku dla fabuły i można go było skrócić do 90–100 minut — a nawet krócej, absolutnie powinien. Mimo sensacyjnego tematu „Dziewczyny z dubaju…” to film, który potrafi się znudzić.
Czym więc można się pochwalić w filmie? Najpierw spróbuj poruszyć temat pracy seksualnej i pokazać związany z nią systemowy mechanizm społeczno-ekonomiczny. Przez ten świat prowadzi nas Emi (Paulina Gałązka), młoda dziewczyna, która dorastała w małym miasteczku „pod Szczecinem”, marzy o wielkim świecie, którego symbolem są błyszczące okładki kolorowych magazynów. Amy pojechała do Szczecina, aby wziąć udział w konkursie piękności, przykuwając uwagę bogatego staruszka i organizatorki Doroty. Okazuje się, że Dorota zajmuje się młodymi, atrakcyjnymi kobietami i zamożnymi ludźmi z polskiej elity: gwiazdami sportu, przedsiębiorcami, celebrytami, politykami. Emi należy do Doroty i zostaje jej pracownikiem, ale chce więcej. Podczas pobytu we Francji i Polsce widział z daleka imprezę zorganizowaną przez niezwykle zamożnego Araba na jachcie. Marzyla o dotarciu tam.
Film Marii Sadowskiej pokazuje, jak seks-handel może przyciągnąć młode kobiety, które popadły w rozpacz w Polsce między końcem transformacji a wejściem do Unii Europejskiej. Jak oszukiwał obietnicą łatwości, dużych sum pieniędzy i przygody w obcym kraju, a potem bezlitośnie z niej korzystał: emocjonalnie, finansowo i seksualnie. Dzięki swojej pomysłowości Huimei dobrze żyje na tym świecie, od druhny po osobę, która organizuje pracę dla innych dziewczyn, najpierw była z Dorotą, a potem bez jej pomocy. Ale musi też zapłacić za swój wybór.
