Nowak, “spłuczka”, TVP. Czy istnieje higiena w polskich mediach?

Mykhailo Krasiuk
2 min readMar 13, 2017

Trudno policzyć, ile poważnych polskich środków masowego przekazu opublikowało w piątek materiał pod zbiorowym tytułem “Ukraińskie media domagają się zwolnienia Sławomira Nowaka”. TVP Info, Polskie Radio, Money.pl i Wirtualna Polska, Wprost, Onet (chociaż ci podobno już posprzątali), etc.

Wspólną cechą wszystkich tych artykułów jest link na portal Antikor. Nie będę oceniał skuteczności Sławomira Nowaka na stanowisku szefa Ukrawtodoru (bo nie wiem). Nie będę też mówił o tym, że jeden portal to jeszcze nie “ukraińskie media” (bo to jest chyba oczywiste). Opowiem natomiast, czym jest ten Antikor, i trochę na temat osobliwości ukraińskiej przestrzeni informacyjnej.

W ukraińskim żargonie medialnym istnieje pojęcie “spłuczki”. Oznacza ono anonimowy serwis internetowy, który zarabia na publikacji “kompromatu”. Bez jakiegokolwiek potwierdzenia. Dosłownie, za parędziesiąt dolarów, najwięcej za stówę, można tam opublikować materiał typu “Iksiński je dzieci”. Najbardziej znanym przypadkiem takiej “spłuczki” jest właśnie Antikor. Co więcej, jego nazwa dla ukraińskich piarowców od dawna już jest czymś w rodzaju rzeczownika pospolitego, symbolizującego tanie i brudne narzędzie wojen medialnych.

Poziom zaufania do publikacji na takich serwisach musi dorównywać i rzeczywiście dorównuje zeru. Dlatego ich wykorzystanie dla dyskredytacji kogokolwiek świadczy raczej o lenistwie lub skąpstwie atakującego. Lub o kampanii, skierowanej na najbardziej niewymagającego odbiorcę.

Czasem są one wykorzystywane jako część bardziej złożonego schematu. Na przykład do tak zwanego “prania” kompromatu. Mniej więcej wiarygodne media zwykle odmawiają publikacji oczywistego syfu jako artykułów redakcyjnych nawet za sowite wynagrodzenie. Jednak czasem zgadzają się pod jednym warunkiem: jeśli kompromat zostanie “oczyściony” przez publikację na jakimkolwiek innym serwisie, do którego można się odwołać jako do żródła. Dla “pierwotnej” publikacji wtedy służą właśnie “spłuczki”.

Nie obwiniam oczywiście wyżej wymienione polskie media o świadomy udział w podobnych brudnych schematach. Chce się wierzyć, że po prostu dali one się nabrać dzięki niewiedzy i antypatii do persony pana Nowaka. Polecam jednak dbanie o higienę informacyjną nawet w ogniu najbardziej gorącej walki politycznej.

Szanowni Państwo, jestem piarowcem z Ukrainy, wiele w życiu widziałem. Jednak link na Antikor w artykule TVP Info to za dużo nawet dla mnie.

--

--