“Piękna Katastrofa 2” — Kontynuacja, której nikt nie chciał, ale wszyscy musieliśmy zobaczyć

Mateusz
2 min readMar 3, 2024

W świecie kinematografii, gdzie kontynuacje i remake’i są na porządku dziennym, “Piękna Katastrofa 2” wpada jak nieproszony gość na imprezę, którego obecność jest równie zaskakująca co niewygodna. Po “sukcesie” (rozumianym jako zdolność przyciągnięcia widzów przed ekrany z ciekawości, co jeszcze może pójść nie tak) pierwszej części, twórcy postanowili, że nie ma to jak dobra, stara katastrofa filmowa, aby ponownie zjednoczyć masę.

Zacznijmy od fabuły, która wydaje się być spleciona z marzeń sennych scenarzysty, który zapomniał, że pisze scenariusz, a nie prowadzi pamiętnik z podróży przez absurd. Bohaterowie, którzy w pierwszej części zdążyli już wszystkich zadziwić swoją płaskością, w sequelu zdają się jeszcze bardziej wyzbyci jakichkolwiek cech, które uczyniłyby ich przynajmniej ciekawymi dla psychologów. Ich decyzje, niezmiennie zaskakujące, prowadzą fabułę przez kolejne “zwroty akcji”, które są mniej przewidywalne niż pogoda w górach, ale tylko dlatego, że nikt nie wpadłby na pomysł, by łączyć te elementy w logiczną całość.

Dialogi w “Pięknej Katastrofie 2” zasługują na osobną wzmiankę. Są jak poetycki maraton przez pole minowe — każde zdanie ma potencjał wybuchu śmiechem lub zażenowania. Twórcy, zdając sobie sprawę z absurdalności pierwszej części, postanowili podwoić stawkę, tworząc teksty, które mogą konkurować z instrukcją obsługi blendera pod względem emocjonalnego zaangażowania i głębi.

Efekty specjalne, które w teorii miały być jednym z większych atutów filmu, wyglądają, jakby były stworzone przez entuzjastę CGI po intensywnym kursie “Animacje 3D dla początkujących”. W niektórych momentach trudno jest odróżnić, czy to, co widzimy na ekranie, to efekt zamierzony, czy może ekipie skończyły się fundusze, a z pomocą przyszły materiały znalezione w piwnicy.

Co ciekawe, “Piękna Katastrofa 2 cały film” posiada jednak swój niezaprzeczalny urok. Jest to rodzaj filmu, przy którym nie można się nudzić, głównie dlatego, że z każdą minutą zastanawiamy się, jak nisko jeszcze można upaść. To kinematograficzny rollercoaster bez zabezpieczeń, gdzie jedyna pewność to ta, że po seansie będzie o czym rozmawiać — choćby o tym, jak bardzo nie chce się tego robić.

Na koniec warto zastanowić się, dlaczego “Piękna Katastrofa 2” w ogóle powstała. Czy to próba stworzenia kultowego złego filmu, czy może wyraz artystycznej desperacji? A może, w najbardziej pokręcony sposób, jest to przypomnienie, że nawet w kinie, gdzie często wydaje się, że wszystko już było, zawsze można znaleźć miejsce na coś nowego… nawet jeśli jest to nowy poziom katastrofy.

W efekcie, “Piękna Katastrofa 2” to film, który zostanie z nami na dłużej, ale niekoniecznie z powodów, które twórcy by sobie życzyli. Jest to przestroga dla przyszłych pokoleń filmowców, że nie wszystko, co można nakręcić, powinno trafić na ekrany. Ale też, w dziwny sposób, przypomnienie, że w kinie, podobnie jak w życiu, najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Nawet jeśli oznacza to stworzenie “Pięknej Katastrofy 3”. Dodatkowe informacje na temat filmu znajdziecie w tym artykule na IMDB.

--

--