Dość gładko poszło z tą tezą. Uwodzi. Ale czy warto do jednego worka wrzucać wszystko, co z dziennikarstwem się kojarzy i przedstawiać w ponurych barwach? Co ma wspólnego radiowy komentator lub krytyk muzyczny z newsowcem ze stacji telewizyjnej, dziennikarz śledczy z opiniotwórczego tygodnika z felietonistą? Wszyscy oni taplają się w jednym bajorze? Nie sądzę.