Przejrzeć Trae Younga — co mogło skłonić Atlantę Hawks do zrezygnowania z Luki Doncicia

Łukasz Woźny
Blog Don't Lie
Published in
9 min readJan 6, 2019

Trudno rozmawiać o Trae Youngu nie mając z tyłu głowy przedsezonowej wymiany między Atlantą Hawks, a Dallas Mavericks, dzięki której do Atlanty powędrował Young w pakiecie z tegorocznym wyborem w drafcie, a w drugą stronę przeszedł Luka Doncić. Od początku ten manewr pachniał sporym ryzykiem — jak określił Zach Lowe „w Atlancie zapewne uznano, że Doncić nie będzie bardziej wartościowy w swoim szczytowym momencie kariery, aniżeli kombinacja Younga i zawodnika z dodatkowego wyboru”.

Kuszącym może być określenie tego ruchu już teraz jako błędnego ze strony Travisa Schlenka, generalnego menedżera Hawks — szczególnie jeżeli słoweński skrzydłowy okaże się zawodnikiem całkowicie zmieniającym oblicze organizacji. Wtedy zabranie usprawiedliwienia. Mimo wystrzałowego sezonu Doncicia na to jest jednak za wcześnie, podobnie jak na niepotrzebne deprecjonowanie Younga i to przereagowywanie działa wydaje mi się w obie strony. Ten mimo kilku upadków miewa przebłyski wskazujące, że wokół niego będzie można zbudować bardzo dobrą ofensywę. Jestem pod tym względem umiarkowanym optymistą. Mając to na uwadze, przyjrzyjmy się burzliwym rozgrywkom filigranowego rozgrywającego.

Zarys ogólny

Zanim przejdziemy do szczegółów kilka statystyk, które po drodze mogą pojawić się z szerszym wyjaśnieniem:

- Young podczas pomiarów na Draft Combine mierzył bez butów 6 stóp i pół cala (184 cm), mając do tego najkrótszy zasięg ramion podczas tego wydarzenia (190,5 cm), dodatkowo będąc przy tym najlżejszym graczem (81 kg) z minionej klasy drafu.

- Young zdobywa średnio 15,3 punktu i notuje 7,5 asysty przy aż 4 stratach na mecz.

- Young trafia niecałe 40% z gry i 28,2% za 3. Niemal co trzecią catch&shoot trójkę zamienia na punkty, natomiast mniej więcej co czwarty rzut po koźle znajduje się w koszu.

- Tylko pięciu zawodników % asystowało przy większej liczbie rzutów niż Young — jeden z tych graczy jest rezerwowym (niezatapialny pirat J.J. Barea), drugi prawdopodobnie już nie zagra w tym sezonie (John Wall) i pozostają James Harden, Russell Westbrook wraz z Kyle’em Lowrym.

- Trzech debiutantów mierzących poniżej 193 centymetrów wzrostu % notowało większą liczbę asyst aniżeli Young, który będąc na parkiecie, asystuje przy 39% trafionych rzutów kolegów. Gdy ten wskaźnik obniżymy do 38% na liście pojawią się Chris Paul, Stephon Marbury, Spud Webb i Andre Miller.

- Young znajduje się w top-30 usage — % akcji, które zakończyły się rzutem, rzutami wolnymi, asystą lub stratą (przy co najmniej 800 rozegranych minutach).

- Hawks plasują się w top-2 w % rzutów spod kosza i rogów, top-5 w % rzutów za 3 i low-3 w % prób z półdystansu. Są także w ostatniej dziesiątce pod względem skuteczności, mierząc w zasadzie z każdego głównego miejsca na parkiecie.

Zatem co sprawia, że Young jest wyjątkowy?

Największymi zaletami Younga są jego wizja gry, rozegranie i płynny kozioł, którym w tłoku potrafi wystarczająco wydłużyć czas na podjęcie odpowiedniej decyzji. Śmiało można stwierdzić, że rozgrywający Hawks jest nie tylko jednym z najlepszych podających wśród debiutantów, ale też w całej lidze. Nie chodzi wyłącznie o ogromną skalę trudności podań, lecz przede wszystkim umiejętność — w wieku 20 lat — odpowiedniego czytania defensywy rywala.

Young — ze względu na to, że póki co nadal jest traktowany jako ogromne zagrożenie z dystansu — zmaga się ze zwiększoną liczbą pułapek ze strony przeciwników. Ma to na celu zabranie piłki z rąk pierwszoroczniaka. Owszem, zdarza się to przynosić skutek, ale właśnie w tych sytuacjach wychodzi prawdziwy kunszt Younga, gdzie potrafi odpowiednio zdiagnozować, który z kolegów został odpuszczony.

Przeanalizujmy kilka takich przykładów, tylko pierw warto dodać, że na obronę pojedynczej lub podwójnej zasłony składa się piątka graczy. Więc, gdy któryś z nich popełni błąd otwiera się luka, co dobry rozgrywający będzie w stanie wykorzystać.

1) Za późna pomoc do centra

Hawks często korzystają z podwójnej zasłony dla Younga, po których dwóch wysokich rozbiega się w przeciwnych kierunkach.

W tym przypadku Collins wybiegł na dystans, a Alex Len ściął do obręczy. Pilnujący Lena Myles Turner wyszedł na chwilę do Collinsa, a gdy chciał wrócić do Lena, ten był już za jego plecami. Wtedy też poszło podanie do ukraińskiego centra, a pomoc okazała się minimalnie spóźniona.

2) Za wczesna pomoc do centra

W statystykach wymieniłem rozkład rzutów Hawks, by pokazać, że drużyna pod Lloydem Pierce’em szuka właściwych pozycji. Nowy trener wprowadził szybką ofensywę — najwyższe tempo w NBA — i choć efekt pozostawia jeszcze dużo do poprawy, to należy podkreślić, że rozstawienie poszczególnych zawodników sprawia, że na parkiecie otwiera się mnóstwo przestrzeni. Kwestia tylko, by to wykorzystać i tutaj widać właśnie spacing Hawks.

Young dostrzegając, że z rogu poszła pomoc do ścinającego wysokiego zatrzymuje akcję, by jedną ręką (!) posłać poprzeczne (!!) podanie do rogu. Warto zwrócić uwagę, że nie robi tego zza głowy jak choćby Ricky Rubio czy Luka Doncić, a celnie posyła piłkę od dołu, jakby miał dograć do hand-offa.

3) Późna zmiana krycia

Na kolejnym przykładzie Hawks wyczyścili stronę do dwójkowej akcji po koszyczku Younga z Dewayne’em Dedmonem. Dwóch strzelców rozciąga grę, natomiast blisko kosza ustawiony jest Collins. Rywale początkowo decydują się na podwojenie kozłującego, by po chwili zmienić krycie.

Nie jestem pewien, czy taki był plan — gdyby Wizards chcieli od początku zmienić krycie Tomas Satoransky przeszedłby pod zasłoną Dedmona. Ten i tak miał pod koszem przewagę, stąd też Thomas Bryant odpuścił krycie Collinsa, by doskoczyć do centra Hawks. Wszystko wskazywało, że tam też pójdzie podanie. Young jednak dostrzegł minimalną pomoc i po wyczekaniu ostatecznie dograł do odpuszczonego Collinsa.

4) Brak zmiany krycia/ powrotu

Agresywne podwojenie, gdzie stawiający zasłonę zostaje odpuszczony — nie dochodzi do późnej zmiany krycia, czy też zwykłego powrotu obrońcy wcześniej pilnującego ścinającego — sprawia, że zawodnicy bez piłki grają 4v3. Dobra pomoc jest w stanie zniwelować przewagę rolującego, lecz to jest o tyle ciekawy przypadek, że o ile nie uda się wymusić straty na graczu z piłką lub zmusić go do niechcianego podania, to przy ofensywie, która nie stoi w miejscu powinna znaleźć się droga do otwartej pozycji. Tak jak tu:

Omari Spellman, który po zasłonie ściął do kosza zmienił kierunek biegu na dystans i tym samym wyciągnął ze sobą stojącego pod obręczą LeBrona. W to miejsce wbiegł Vince Carter. Wydaje się, że Kyle Kuzma spodziewał się podania ze strony Younga do Taureana Prince’a w rogu, stąd zdecydował się na doskoczenie do strzelca w rogu i odpuszczenie Cartera. Cierpliwość Younga w tym wypadku po raz kolejny popłaciła — w końcu pojawiła się otwarta pozycja.

Czy Young może przebić się przez pułapkę?

Jasna sprawa — ma płynne ruchy na koźle, a dodatkowo ogromną pomocą służy wspomniany wcześniej spacing drużyny. Spójrz na poniższą akcję, gdzie trzech zawodników rozciąga grę na dystansie, jeden z linii za 3 ścina do kosza, a Young w między czasie mija dwóch rywali, nic nie robi sobie z utrudnienia kozła kolejnego obrońcy i ma pod obręczą krater.

Pierce może korzystać z wysokich ustawień, gdzie dwóch wysokich grozi rzutem za 3, przynajmniej z rogu. To jedna z przyczyn, dla której jedynie Rockets oddają więcej trójek z rogów niż Hawks, a Young zanotował w te miejsca najwięcej asyst w lidze.

Warto jeszcze napomknąć, że debiutant ma łatwość w przedostawaniu się do obręczy, skąd pochodzi 39% jego wszystkich rzutów, jeden z wyższych wskaźników wśród rozgrywających. Gorzej już ze skutecznością, gdzie trafia 51%, natomiast już nieco wyżej może karcić rywali niebezpiecznym floaterkiem — do wysokości pomalowanego Young trafia solidne 45%.

No dobrze, ale dlaczego w takim razie Young nie zacznie być traktowany bardziej konserwatywnie?

Oczywiście zdarza się, że jest i w takich sytuacjach ważne, aby młody rozgrywający był w stanie karcić to co defensywą zostawia rywal. Przy najzwyklejszym schemacie Young może bezpośrednio zaatakować i przedostać się do kosza, czy też zagrozić trójką, gdy ten przejdzie pod zasłoną lub dłużej zajmie mu powrót. Podobnie ma się sprawa, kiedy dojdzie do tymczasowej zmiany krycia — wysoki na moment wyjdzie wysoko do Younga, tylko po by dać czas na powrót dedykowanemu defensorowi.

Niemniej wydaje mi się i — może zabrzmieć to głupio — że pozytywna reputacja na temat trójki Younga nieco go wyprzedziła, dlatego też rywale wciąż boją się rzutu za 3 rozgrywającego Hawks, choć skuteczność, już w NCAA, wskazywałaby co innego. Przeciwnicy niekiedy traktują trójkę Younga taką jaką chcielibyśmy, żeby rzeczywiście była.

Jak wyliczył Bjorn Zetterberg dla „Cleaning The Glass” 74% trójek (241) pochodziło w lidze akademickiej z dystansu co najmniej takiego jak linia za 3 w NBA (niecałe 24 stopy). Young trafił 33% z tych rzutów, przy czym aż 102 trójki były oddawane jeszcze o dodatkowych 6 stóp przed linią za 3 w NBA, z dystansu ponad 30 stóp. Z tych prób 20-latek na punkty zamienił 26%, ale przy trójkach do 30 stóp ten trafiał już dobre 41%.

Young w NCAA oddawał średnio 10 trójek na mecz, by w NBA ta liczba spadła o ponad połowę (4,9), a w ostatnich dziesięciu spotkaniach do 3,2. Część z tych rzutów jest lepsza jakościowo i ogółem udało się znacznie podnieść skuteczność za 3 — w całych rozgrywkach wynosi 28,2%, w małej próbce dziesięciu meczów 50%.

To powinna być dobra rzecz?

Na teraz tak. Hawks z Youngiem na parkiecie w grudniu byli gorsi od rywali tylko o 1,5 punktu — skok z minus 9,2 punktu w listopadzie. W połowie grudnia odbyło się spotkanie przewodzone przez Pierce’a i weteranów, by wyjaśnić co jako drużyna robią źle. Potem mogliśmy zaobserwować nieco inną wersję Younga — zasłony kolegów zaczęły pojawiać się trochę niżej — i jeżeli taki jest plan, by pierw odbudować pewność rozgrywającego, rozwinąć jego grę bliżej kosza, ustabilizować selekcję rzutową, to jest to manewr jak najbardziej plus.

A minus?

Niekoniecznie minus, ale: bezpieczna wersja Younga to potencjalnie dobry zawodnik, ale nie taki, za którego oddajesz Doncicia, nawet zyskując dodatkowy wybór w drafcie. Idealne wyobrażenie Younga — według Chrisa Krischnera z „The Athletic” trener Hawks kilka razy o tym wspominał — to gracz, który docelowo będzie w stanie oddać rzut z dowolnej pozycji. I z taką myślą Young trafił do Atlanty.

Nawet w ostatnich, nieco bardziej ustabilizowanych, meczach pojawiały się pojedyncze trójki niemalże z logo pakietu. Kwestia jak to wypośrodkować, by nie zaniżać efektywność, lecz cały czas być ogromnym zagrożeniem z dystansu. Bo wtedy rzeczywiście na Youngu można by było budować świetną ofensywę — już teraz sprawia, że zawodnikom wokół łatwiej się gra o czym wspominali Collins i Kent Bazemore — bo byłby chodzącą łamigłówką dla kolejnych drużyn. Hawks po prostu w Youngu potrzebują gracza, który swobodnie będzie w stanie oddać 10 trójek w meczu.

Rywale musieliby decydować się na mniejsze zło, coś trzeba by było zostawić i pytanie, czy lepiej byłoby odpuścić rzut za 3 i decydować się na bardziej klasyczny schemat obrony, czy wychodzić do pułapek — zabrać trójkę — ale otworzyć możliwość rozegrania. Te podwojenia na ten moment znacznie napędzają grę Younga, a nie jestem pewien, czy na aż taką reputację już teraz zasłużył.

Jest jeszcze jakiś haczyk?

Cóż, Young popełnia wiele strat — ze 151 strat aż 102 to złe podania, co jest naturalne przy skali trudności niektórych zagrań. Przy tych warunkach fizycznych obrona też nie będzie atutem rozgrywającego Hawks. Ten czasem się wyłącza i nie wie gdzie ma się ustawić, ale długimi fragmentami się przynajmniej stara. Jeżeli wyższy zawodnik zacznie kombinować i szukać dryblingu, Young jest w stanie mu przeszkodzić (pomyśl o Kevinie Durancie przeciwko znacznie niższym graczom).

Czasem te korzystne dla ofensywy zmiany krycia, po których Young kryje znacznie wyższego zawodnika okazują się zgubne dla rywali i prowadzą do strat — defensywa wie czego się spodziewać i przecina akcję w zarodku. Jednak koniec końców Young jest filigranowy i podobnie jak z Isaiahem Thomasem przeciwnicy będą rzucać nad nim. W Atlancie wiedzieli czego się pod tym względem spodziewać — Pierce z czasem będzie musiał szukać kreatywnych sposobów, by jak najbardziej chować w obronie Younga. Niemniej i tak rola w ofensywie z nawiązką będzie musiała nadrobić braki w obronie.

To tyle?

Young ma dodatkowo kiepski pseudonim — Ice Trae nie brzmi dobrze.

Podsumowanie

Jest jeszcze wcześnie — Young w młodym wieku pokazał się już jako świetny kreator, występuje też na takiej pozycji, gdzie lepszy personel wokół sprawi, że sam będzie lepszy. Doncić od 16. roku życia gra profesjonalnie w koszykówkę. Nie bądźmy zdziwieni, że Słoweniec dojrzałością wyprzedza wszystkich debiutantów. Rozgrywki Doncicia nie są przecież miarą potencjału pozostałych pierwszoroczniaków. Osobiście bałbym się wykonać taką wymianę, lecz widzę powody, dla których ktoś mógł się na nią zdecydować.

Lubię Younga znacznie bardziej niż mam wrażenie ogół. Jednak największą zagwozdką pozostaje i tak rzut za 3 i jeżeli Young spełniłby pokładane w nim oczekiwania — co pewnie nie tak często zdarza się wobec młodych graczy — to jest szansa, że Hawks obronią się tą wymianą. Mając na uwadze jak dobry może być Doncić, to byłoby bardzo dużo.

--

--

Łukasz Woźny
Blog Don't Lie

NBA junkie. Lubię Milwaukee Bucks, Houston Rockets, Giannisa Antetokounmpo i Miasteczko Twin Peaks.