Rzekoma homofobia

Cywilizacja Życia
Cywilizacja Życia

--

Rafał Woś, publicysta wyróżniony niedawno nagrodą im. Aleksandra Małachowskiego za wrażliwość na problemy społeczne, w toku dyskusji na Twitterze użył względem partii rządzącej określenia “rzekoma homofobia” sugerując, że trudno mu dostrzec przykłady takich zachowań:

Wpis Rafała Wosia / link: https://twitter.com/RafalWos/status/1148542537608716290

Mało tego, redaktor zepchnął rzeczywisty i niebezpieczny problem politycznie podkręcanej nagonki na osoby nieheteronormatywne, do roli politycznego narzędzia, spreparowanego przez wrogów PiS.

Negując homofobiczność zachowań polityków PiS, redaktor normalizuje obecną w polityce homofobię i związane z nią przejawy agresji, oraz odpowiedzialność rządzących za jej skutki. Jeśli to co się od miesięcy dzieje w polskiej polityce wokół tematu mniejszości seksualnych nie jest “dymiącą bronią” homofobii, a jedynie “homofobią rzekomą”, to pan redaktor Woś wyraźnie podnosi poprzeczkę tolerancji dla — nazwijmy to wprost — gnojenia homoseksualistów. A lista sposobów, na jakie obecna władza upokarza ich i szczuje na nich opinię publiczną (wykorzystując do tego także swoje media) — jest bardzo długa.

Homofobia? Gdzie? Jaka homofobia?

Postanowiłam odpowiedzieć na wpis redaktora, posługując się zaledwie garstką przykładów homofobii członków partii rządzącej, jakie zapamiętałam. Nie jest to kompletna lista, po prostu pierwsze z brzegu przykłady, które osobie nie przebywającej przez ostatni rok na wyprawie polarnej, po prostu same nasuną się na myśl. Choć, o dziwo, nie nasunęły się redaktorowi Wosiowi, nagrodzonemu za szczególną wrażliwość społeczną…

Za bohaterską postawę w ćwiterowych shitstormach zostałam nagrodzona shadowbanem, wiec na prośbę osób które prosiły o kopię tych przykładów, wklejam je tutaj.

Szanowny redaktorze Wosiu, jako anonimowe dziecko na kocie, przybywam panu z pomocą, zamieszczając krótką, niekompletną i tworzoną w porządku losowym ściągawkę w temacie “rzekomej homofobii” obecnie rządzącej partii:

Jarosław Kaczyński

Zacznijmy od niehomofobicznej wypowiedzi prezesa PiS, który podczas oficjalnej konwencji PiS zapowiedział sprzeciw wobec “afirmacji” związków homoseksualnych i zwrócił się do homoseksualistów słowami:

“Wara od naszych dzieci!”

Jarosław Kaczyński, konwencja PiS, marzec 2019 / link

Następnie zauważmy niehomofobiczna wypowiedź tego samego Jarosława Kaczyńskiego, który miesiąc później stwierdził, że LGTB to importowana, niepolska ideologia, która zagraża narodowi polskiemu:

Ruch LGBT i gender zagrażają naszej tożsamości, zagrażają naszemu narodowi, zagrażają polskiemu państwu

Jarosław Kaczyński, konferencja we Włocławku, kwiecień 2019/ link

Antytęcza PiS i Marszałek Karczewski

Skoro więc LGTB to, zdaniem prezesa partii rządzącej i politycznego guru czołowych polityków w kraju, zagrożenie dla narodu, można rozpowszechniać całkowicie niehomofobiczna grafikę, na której PiS chroni polskie rodziny przed zalewającą je tęczową falą.

Jak marszałek Karczewski, który w ten sposób całkowicie niehomofobicznie zapowiedział obronę dzieci przed (tęczowym) “atakiem”:

Przy czym marszałek jest oczywiście osobą bardzo tolerancyjną, po prostu całkowicie niehomofibicznie naciska, aby odróżniać akceptację od afirmacji, której się sprzeciwia broniąc dzieci:

Jestem niezwykle tolerancyjny, ale nie możemy robić afirmacji, nie możemy promować

Przemysław Czarnek

Całkowicie niehomofobiczna wypowiedź Przemysława Czarnka, wojewody lubelskiego z PiS, który w lipcu tego roku uznał, że istnieją prawne przesłanki zakazania marszy równości, stwierdzając:

To nie jest kwestia bieżącej sytuacji społecznej czy politycznej. To kwestia przyszłości naszych dzieci i naszych wnuków. Jestem przekonany, że społeczeństwo Lublina już to rozumie (…). Nasi wnukowie muszą żyć w normalnym świecie — świecie wartości, na których będą mogli budować swoje rodziny i swoją przyszłość, a nie w świecie, który widzieliśmy w ostatnich tygodniach (homoparady w Gdańsku czy na Jasnej Górze). To świat, do którego nie chcemy dążyć, bo to jest bluźnierstwo, obrzydlistwo, satanizm w czystej postaci w niektórych sytuacjach.

Jesienią ubiegłego roku ten sam polityk PiS zupełnie niehomofobicznie nawoływał do zakazania marszu równości w Lublinie, niehomofobicznie uznając go za obrzydliwe obnoszenie się:

Marsz równości sugerowałby, ze mamy jakaś nierówność i trzeba teraz demonstrować równość. Ale jaką mamy nierówność? (…)
Marsz równości może tez oznaczać, ze jest jakaś dyskryminacja ze względu na odmienność seksualną, ale statystyki policji nie znają żadnego przypadku przestępstwa na tle nienawiści [homofobicznej]. (…) Twierdzę, że takie obnoszenie się ze swoją seksualnością na ulicy, jest po prostu obrzydliwe.(…) Obnoszenie się ze sferą intymną na zewnątrz, na różnego rodzaju demonstracjach, jest po prostu obrzydliwe i świadczy o braku kultury osobistej tych którzy na te marsze chodzą.(…) Promujmy zdrowe życie w rodzinie zdolnej do prokreacji, a nie zboczeń, dewiacji i wynaturzeń. Może warto się zastanowić, panie prezydencie, czy nie zabronić tego rodzaju skandalicznych postaw na ulicach Lublina?

Wojewoda Przemysław Czarnek, wrzesień 2018

Na tym jeszcze nie koniec, ponieważ wojewoda Czarnek znany jest nie tylko z nazywania homoseksualistów zboczeńcami i dewiantami. Niedawno zasłynął także całkowicie niehomofobiczną inicjatywą wręczania nagród za walkę z “ideologią LGTB” i wypowiedziami sugerującymi, że homoseksualizm jest powiązany z pedofilią:

Nagrody wojewody za walkę z “ideologią LGTB” / link

Krystyna Pawłowicz

W naszym zestawieniu nie może zabraknąć gwiazd PiS-u co oznacza, że przyszedł czas na całkowicie niehomofobiczne wypowiedzi poseł Krystyny Pawłowicz:

Przykład wypowiedzi poseł Krystyny Pawłowicz na temat homoseksualistów / link

Joachim Brudziński

Warto także zauważyć całkowicie niehomofobiczne twitty Joachima Brudzińskiego, który robił wrzuty sugerujące, że zarówno Marsz Równości w Warszawie jak i obecność “latarników” wspierających emocjonalnie homoseksualną młodzież, to element “seksualizacji” wprowadzanej przez Trzaskowskiego, lub puszczał w obieg wybrany najwyraźniej na chybił-trafił artykuł stawiający homoseksualistów w złym świetle sugerując, że penalizacja mowy nienawiści uniemożliwi mówienie o ich pedofilii:

Przykłady wpisów Joachima Brudzińskiego /link

Dominik Tarczyński

W tle mamy, jak widać, niehomofobiczny wpis Dominika Tarczyńskiego, który politykiem niehomofobicznym jest do tego stopnia, że dosłownie straszy możliwą adopcją dzieci przez homoseksualistów w razie wygranej politycznych oponentów. I to kilkukrotnie:

Marcin Romanowski

Całkowicie niehomofobiczne są też wypowiedzi Marcina Romanowskiego, wiceministra sprawiedliwości, rozważającego zmianę przepisów tak, aby “na wszelki wypadek” uniemożliwić adopcję dzieci parom jednopłciowym, nawet w formie uznania przez polskie prawo adopcji dokonanej zagranicą:

Romanowski o zmienia ustawy tak, aby sądy nie mogły już wymuszać na urzędach potwierdzenia stanu faktycznego, czyli zagranicznej adopcji przez parę jednopłciową / link

Joanna Cabaj

Całkowicie niehomofobiczna była także wypowiedź trójmiejskiej radnej PiS, Joanny Cabaj, która agresywną kampanię straszenia homoseksualistami “idącymi po nasze dzieci” ( z kojarzeniem ich z pedofilią włącznie) określiła mianem “stwierdzenia zbadanych faktów” i rozpowszechniała na facebooku linka do strony oszczerczej kampanii.

Barbara Nowak

A skoro już jesteśmy przy edukacji: całkowicie niehomofobiczna jest także wypowiedź Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty, która, pośród wielu innych przyjaznych homoseksualnej młodzieży rzeczy, stwierdziła że:

Szkoła to nie miejsce dla LGTB

Barbara Nowak o narodowej walce z marksizmem / link

Nie jest to ze strony pani kurator żadne przejęzyczanie, ani niezręczność. Już wcześniej publikowała na swoim Twitterze wpisy, którymi wiązała homoseksualizm z pedofilią:

Barbara Nowak uważa, że Rafał Trzaskowski kartą LGTB propaguje pedofilię / link

… na co Ministerstwo Edukacji Narodowej zareagowało stwierdzeniem, że nie widzi podstaw do wyciągania konsekwencji.

Jeśli komuś wydaje się, ze to odosobniony przypadek w działalności pani Nowak, to jest w sporym błędzie:

… przy okazji warto zauważyć, jak chętnie takie stwierdzenia podchwytują przyjazne władzy media.

Anna Zalewska i Ministerstwo Edukacji.

Jak już wspomniałam wcześniej, MEN do wybryków pani kurator odniosło się bez specjalnego zaangażowania. Czy można się jednak było spodziewać czegokolwiek innego, skoro będąc jeszcze szefową resortu Anna Zalewska całkowicie niehomofobicznie stwierdziła, że w szkołach nie ma miejsca na pomoc psychologiczną dla młodzieży LGTB, w swoim stanowisku nie omieszkując nazwać inicjatywy Trzaskowskiego “ideologicznie motywowaną akcją polityczną”.

Ministerstwo Edukacji traktuje zresztą jako edukacyjnego eksperta, a publiczna telewizja chętnie promuje, księdza Dziewieckiego, o którym obszerniej pisałam tutaj.

Jest on autorem takich całkowicie niehomofobicznych stwierdzeń jak:

Celem działania stowarzyszeń LGTB i plus, do tego plusu należą inne mniejszości, czyli mogą należeć pedofile, zoofilie, nekrofile, mówmy o tym głośno, jest doprowadzenie do sytuacji, w której młodzież i dorośli będą niepłodnymi erotomanami.

… czy wygłaszanych w radio historii o rozerwanych odbytach homoseksualistów lub ich nadreprezentacji wśród seryjnych morderców.

Elżbieta Kruk

Elżbieta Kruk z kolei podzieliła się swoimi niehomofobicznymi nadziejami na to, że Polska stanie się obszarem wolnym od LGTB.

Polska regionem wolnym od LGTB / link

Parlamentarny zespół i Ordo Iuris

Zajrzyjmy jeszcze raz do sejmu, gdzie w kwietniu tego roku w sprawie warszawskiej Karty LGTB obradował Parlamentarny Zespół na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej, zapraszając na spotkanie tak niehomofobiczne organizacje, jak Ordo Iuris czy Ruch 4 marca. Podczas spotkania rozważano całkowicie poważnie, czy awanse w jednostkach miejskich będą zależały od orientacji seksualnej oraz stwierdzono m.in. że przyjęcie karty spowoduje zmianę orientacji młodzieży, a homoseksualizmowi można zapobiegać.

Szit U not.

Paweł Kamiński

Zajrzyjmy do Gniezna, gdzie radny PiS, Paweł Kamiński, w ramach zabiegania o zakaz marszu równości, pozwolił sobie na całkowicie niehomofobiczną wypowiedź:

Równy może być metr metrowi, sekunda sekundzie, ale nigdy nie będzie równy człowiek człowiekowi. Całe to wydarzenie jest zbudowane na kłamstwie, podobnie jak wielkim kłamstwem jest sam homoseksualizm, który nie ma potwierdzenia naukowego, bo przecież nie udowodniono istnienia genu za to odpowiedzialnego

Patryk Jaki

Niedoszły “niezależny” prezydent Warszawy, obecnie europoseł Patryk Jaki, do europarlamentu startował z całkowicie niehomofobicznym hasłem “powstrzymania tego szaleństwa”:

Wpis Patryka Jakiego / link

Czy to tyle?

Nie, to po prostu tyle, ile przychodzi na myśl od ręki. Tyle, ile w ostatnim czasie przewinęło się przez media i zostało mi w pamięci. Tyle, ile chciało mi się wymienić, bo pisanie o takich rzeczach jest zarówno czasochłonne, jak i wyczerpujące emocjonalnie, ponieważ każdy ma granice przyswajania, analizowania i opisywania nienawistnych treści.

Są jeszcze takie “kultowe” postaci jak radna Anna Kołakowska czy Mirosław Gębski, którzy swoją nienawiść wobec homoseksualistów wokalizowali na długo przed tym, zanim prezes rzucił hasło na partyjnym zjeździe.

Są akcje “ powiatów wolnych od LGTB” oraz inicjatywa “Samorząd wolny od ideologii LGTB”.

Są absurdalne sejmowe eventy w rodzaju zapraszania ks. Oko, opowiadającego o homoseksualistach wszelkie najgorsze historie.

Jest minister Ziobro, dzielnie walczący o to, żeby usługodawcy mieli prawo odmawiania obsługi klientów nieheteronormatywnych (sprawa drukarza), czy wyjątkowe zaangażowanie w obronę pracownika zwolnionego za cytowanie ustępów o zabijaniu homoseksualistów.

Jest Rzecznik Praw Dziecka stanowczo sprzeciwiający się inicjatywie ochrony homoseksualnej młodzieży w szkołach, co PiS wykorzystuje jako oręż do walki z RPO.

bracia Karnowscy, zaprzyjaźnieni z władzą, publikujący homofobiczne treści w ilościach po prostu absurdalnych (jest tam wszystko, od łączenia z pedofilią, po postulat zakazu pracy w niektórych zawodach) czy telewizja publiczna, montująca materiały które mają ukazać homoseksualistów w jak najgorszym świetle, skojarzyć ich z deprawacją, zepsuciem, agresją, pedofilią.

W tle są akcje “stop pedofilii”, których rzeczywistym celem jest zbudowanie skojarzeń pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią, które wspiera, przynajmniej w mediach społecznościowych, pewna grupa duchownych.

Są “marsze dla życiachroniące rodziny przed tęczą i “dewiacjami”, są kontrmanifestacje dla marszy równości, pełne gróźb, lżenia, rzucania przedmiotami, a nawet napadów, są publicyści chcący z tej koniunktury skorzystać, bajdurząc coś o “niedosłownym strzelaniu” do LGTB.

Wszystko to dzieje się przy aktywnym zaangażowaniu telewizji publicznej oraz Kościoła Katolickiego, o czym można by napisać dwie osobne i obszerne notki.

Jednego jestem pewna: jeśli redaktor Woś nie zechce tego wszystkiego zauważyć, to żadna nagradzana wrażliwość społeczna mu tego odwracania wzroku nie uniemożliwi. Polecałabym jednak wyjąc głowę z tej części ciała, do której narodowo pobudzona młodzież tak żarliwie zabrania wkładać czegokolwiek…

Dlaczego to jest ważne?

Ponieważ jest elementem nagonki, która przekłada się na realne cierpienie ludzi. Owocuje agresją fizyczną i werbalną, zastraszaniem, zaszczuwaniem homoseksualnej młodzieży, która odbiera sobie życie.
To są skutki, za które homofobiczni politycy powinni być pociągani do odpowiedzialności przynajmniej na poziomie odpowiedzialności moralnej i szczególnie przez ludzi, którzy chcą uchodzić za “społecznie wrażliwych”.

Społeczna Wrażliwość redaktora

Szanowny Panie Redaktorze: PiS jawnie szczuje na homoseksualistów, ponieważ zapewnia mu to wiele korzyści: pozwala na atakowanie nielubianych, ale wciąż silnych w utraconych regionach polityków partii opozycyjnej (jak Trzaskowski czy Dulkiewicz), zapewnia obiekt którym można straszyć i przed którym można ratować (jak przed uchodźcami), zapewnia temat do rozdmuchiwania, gdy uwaga opinii publicznej kieruje się w niewygodne dla władzy rejony, oraz zapewnia przychylność skrajnych środowisk i Kościoła Katolickiego.

A pan, jako publicysta, powinien przeprosić ofiary tej całkowicie realnej, politycznie podsycane homofobii, za określenie jej mianem “rzekomej”.

--

--