Amnesia: Mroczny Obłęd — recenzja gry

2010 Frictional Games/Cenega

Robert Siębor
Gry i komiksy

--

Opuszczone Pruskie zamczysko, budzisz się. Jesteś w ogromnej komnacie w której jedynie słychać głośne bicie twojego serca i ciężki oddech. Znajdujesz krótką notatkę napisaną do samego siebie. Urywki zdań ,które mówią o tym by nie walczyć z grozą czyhającym w mroku lecz przed nią uciekać. Amnezja została wywołana celowo ,a nasz cel jest jeden ZABIĆ… (Aleksandra, pana domu i barona Brennenburg)

Grafika

Na pierwszy rzut oka nie zachwyca. Jednak z czasem docenimy jej specyficzny klimat. Nie męczy oka i tworzy naprawdę mroczną atmosferę. Wszechobecna ciemność, mgła i jedynie drobne źródła światła pozwalają wczuć się w klimat. W grze występuje widok pierwszoosoby co jest sporym plusem i nadaje charakteru. Wszystko wydaje się być spójne i przemyślane, niestety tylko do mementu… Gdy użyjemy lampy pojawia się nam sztywna, kwadratowa ręka bohatera, która mocno sporowadza nas na ziemię z mrocznego świata niczym z Silent Hill do kilofa z Minecrafta. Kolejnym bardzo słabo prezentującym się elementem jest kursor myszki ,który przy klikaniu na przedmioty został zastąpiony tzw. łapką. Dużo lepiej sprawdziłoby się użycie małego punku czy przezroczystości.

Dźwięk

Z reguły czytając recenzję sam przewijałem ten fragment. Jednak w grze Amnesia nie można o tym nie wspomnieć. Sama rozgrywka jest bardzo prosta ,a zagadki nie wymagają od nas wybitnego intelektu jednak gdy dodamy do nich odgłosy szybkiego bicia serca, echa, wzdychania, skrzypienia, jęków, pisków tworzy się niesamowity klimat. A my siedząc wygodnie w fotelu odwracamy się ,żeby sprawdzić czy to wszystko na pewno dzieje się jedynie na naszym ekranie.

Rozgrywka

Jak wspomianłem wcześniej rozgrywka nie należy do szczególnie wymagających, zagadki są proste i nieco sztampowe. Sama gra rusza zaraz po wytłumaczeniu reguł obowiązujących w produkcji. Przemieszczamy się po labiryncie mrocznych korytarzy jedynie z lampą naftową ,którą trzeba uzupełniać. Bohater został określony dwoma wskaźniki — poziomu zdrowia oraz stanu psychicznego. Utrata zdrowia oznacza śmierć ,zaś obniżenie higieny psychicznej powolne szaleństwo, które niesie ze sobą ciekawe zmiany graficzne. Schody zaczynają się dopiero gdy brak nam nafty, a na swoich plecach czujemy obecność czyhającego zła ukrytego w głęboko w ciemości…

Ocena

Jak bardzo doszukiwałem się ewenementów gry tak bardzo mi to nie wychodziło. Denerwował mnie długi wstęp gdzie rozpaczliwie biegałem wręcz szukając monstrum ,które mnie zabije. Zabieg ten ostatecznie wpłynął pozytywnie na całą rozgrywkę, a obszerny wątek fabularny pozwolił mi na lepsze zrozumienie historii i wsiąknięcie w ten mroczny świat bo trzeba przyznać ,że właśnie taki on jest. Kwadratowej ręki i kursora niczym z Simsów nie wybaczę ,ale oddam honory za stworzenie gry z prawdziwie mrocznym klimatem. Porównywalnym do tego z najlepszych horrorów ,a nie tych tryskających krwią na ekranie. Zdarzają się drobne wpadki jak powtarzające się te same elementy wystroju czy monotonne zagadki w których to trzeba użyć liny z konkretnego pokoju bo wszystkie inne nie są dość dobre, ale nie zabija to niezwykłego klimatu. Podczas grania niejednokrotnie będzie woleli zaświecić światło ,a podczas blokowania drzwi w świecie gry zerkać na własne. Co interesujące gra posiada kilka alternatywnych zakończeń ,ale te już musimy poznać na własną rękę.

--

--