Kanagawa

Aleksandra Soltysiak
Gry i komiksy
Published in
5 min readNov 28, 2019

Zostań uczniem mistrza Hokusaia

okładka gry

Sięgnęłam po grę Kanagawa zachęcona jej bardzo ładną okładką i z szczerą nadzieją, że nie tylko ładnie wygląda. Od razu widać, że będzie nawiązywała tematyką do malarstwa japońskiego i rzeczywiście tak jest. W grze wcielamy się w uczniów Hokusaia (w grze określonego jako stary i stuknięty artysta) i za wszelką cenę chcemy okazać się godni jego nauk. Korzystając z jego lekcji chcemy stworzyć jak najbardziej harmonijną grafikę oraz zdobywać kolejne dyplomy za nasze osiągnięcia. Fabuła gry dla mnie bardzo na plus, miła odskocznia od wszystkich gier fantasy czy innych horrorów.

Kanagawa jest bardzo prostą grą z dobrze napisaną i przejrzystą instrukcją.
Po przeczytaniu jej lub wyjaśnieniu zasad nowemu graczowi od razu można zacząć grać i nie powinna sprawić żadnych trudności. Jest zatem trafionym wyborem jeśli chcemy zagrać z dziećmi lub mamy ochotę na coś szybkiego
i niewymagającego.

Sporym minusem jest wielkość pudełka. Mimo że nie jest duże, to spokojnie mogłoby być dwa razy mniejsze dzięki czemu gra byłaby bardziej mobilna. Jeśli twórcy gry wzięliby to pod uwagę Kanagawa byłaby naprawdę świetną opcją na spontaniczne granie bo jest banalnie prosta, a na dodatek można by ją prawie zawsze mieć przy sobie. Szkoda.

plansza szkoły [1], kafelki początkowe [2], karty lekcji [3], Pionek Wielkiego Mistrza i Pomocnika [4], kafelki dyplomów [5], pędzle [6], żetony burzy [7]

To co znajdziemy w środku pudełka nie odbiega jakością od samej okładki. Poszczególne elementy są starannie wykonane, a plansza imitująca matę bambusową jest ciekawa i chociaż że nie każdemu może przypaść do gustu, to na pewno jest oryginalnym rozwiązaniem. Główny składnik gry czyli karty wykonane techniką akwareli nie tylko ładnie wyglądają, ale nadają też przyjemny klimat kraju kwitnącej wiśni oraz świetnie się ze sobą łączą tworząc ciągłość. Artystka Jade Mosch wiedziała co robi.

Twórcy gry przywiązali sporo uwagi, aby gra była na wysokim poziomie od strony wizualnej. A co jeśli chodzi o samą rozgrywkę?

Kanagawa jest typową grą familijną, opierającą się na dobieraniu kart,
a następnie dopasowywaniu ich tak, aby zdobyć jak największą liczbę punktów. Takich gier jest już sporo więc od strony mechanicznej nie ma wielkiej niespodzianki. Interakcja między graczami ograniczona jest do praktycznego minimum. Jedyną rzeczą jaką można zrobić, aby przeszkodzić innemu graczowi to zabranie pasujących mu kart zanim on to zrobi. Przeważnie jednak chcemy wziąć takie karty, aby nabiły nam punkty, a nie zrobić komuś na złość . Zatem najprawdopodobniej jeśli to zrobimy to
z czystego przypadku bo akurat nam też one odpowiadały. Wszystko to sprawia, że nasuwa się myśl — OK, więc mamy do czynienia z kolejną grą familijną, w której przez karty jest sporo losowości, a gracze w żaden sposób nie prowadzą ze sobą interakcji. Nie sprawia to jednak, że Kanagawa jest kiepską mechanicznie grą — wręcz przeciwnie, została bardzo dobrze przemyślana i wszystko razem z fabułą trzyma się logicznej całości. Dzięki temu możemy w jakimś stopniu wejść w świat malarstwa dalekiego wschodu, a sama rozgrywka jest bardzo płynna i nie mamy wątpliwości co
w danym momencie zrobić. Sama gra została bardzo dobrze oznakowana,
a instrukcja jest napisana bez zarzutu . Co więcej, jest jedna rzecz, która (chociaż myślałam, że to niemożliwe) mile mnie zaskoczyła. Mianowicie, mimo że gra opiera się na kartach, to jej losowość została ograniczona poprzez oznaczenie rewersów, które podpowiadają nam czego możemy spodziewać się na danej karcie. Samo to nie było zaskoczeniem, ale to, że w czasie trwania gry możemy dowolnie przeglądać stos kart żeby się zorientować czego możemy oczekiwać w dalszej rozgrywce, już tak. Taka zasada w mniejszym lub większym stopniu ogranicza losowość i pozwala na bardziej strategiczne myślenie. Oprócz tego jest jeszcze kilka rzeczy, które wpływają na bardziej przemyślane działania. Co prawda nie jest to strategia na najwyższym poziomie, ale nie jest to też taki typ gry, który by na to wskazywał, więc tym bardziej wprowadzone elementy ograniczenia losowości są na duży plus. Wszystkie te elementy razem ciekawie się ze sobą łączą i sprawiają, że Kanagawa nie zostanie tylko ozdobą na półce, ale będziemy chcieli do niej wracać (nie tylko żeby podziwiać ładne obrazki).

Gra została dobrze wyważona na każdy wariant ilości osób w grze.
Nie zmienia się w żaden sposób jej płynność czy losowość.

Jak wygląda gra w praktyce?

Każda karta lekcji jest podzielona na grafikę i pracownię. Po zdobyciu karty lub kart decydujemy od razu czy chcemy malować grafikę czy rozbudować pracownię.

Punkty zyskujemy za:

  • każdą kartę lekcji wykorzystaną do grafiki
  • pasujące do siebie ikony pogody na sąsiadujących grafikach
  • ikony harmonii na kartach lekcji lub pracowni
  • dyplomy
  • pionek wielkiego mistrza

Rozgrywka polega na wykładaniu kart lekcji na planszy szkoły i decyzji kiedy zakończymy naukę. Im szybciej skończymy tym mniej kart lekcji zdobędziemy (maksymalnie 3), ale mogą one bardziej pasować do naszej grafiki i mamy pewność, że inny gracz nam nie zabierze karty na której nam zależy. Mechanika tego działania została świetnie dobrana. Bo czy nie jest oczywiste, że im krócej się uczymy tym mniej się nauczymy?

Zdobytą kartę lub karty dokładamy od razu do naszej grafiki lub pracowni.
W skrócie przez rozbudowywanie grafiki zdobywamy punkty natomiast przez rozbudowywanie pracowni będziemy w ogóle w stanie je malować. Z punktu widzenia praktycznego ta mechanika jest logiczna - do konkretnego pejzażu potrzebujemy konkretnych farb.

W trakcie malowania grafiki zdobywamy też dyplomy za malowanie postaci, drzew, budynków i zwierząt. Każda kategoria ma 3 poziomy zaawansowania. W zdobywaniu dyplomów trzeba być czujnym ponieważ, po odblokowaniu sobie dostępu do jednego z nich, np. mamy 3 drzewa, musimy go wziąć natychmiast bo inaczej przepada nam szansa na ten dyplom. W takim wypadku może tylko próbować ubiegać się o następne dyplomy z danej kategorii, w przypadku drzew będą to kolejno 4 i 5 drzew. Ten mechanizm jest bardzo ciekawy, sprawia, że trzeba kontrolować nasze „dzieło” całą grę i podjąć decyzję, czy biorę dyplom teraz, czy próbuję zdobyć następny. Może być to jednak frustrujące dla dzieci, które mogą często przegapić okazję na dyplom.

Kanagawa jest bardzo sympatyczną grą jeśli chcemy zagrać z młodszymi graczami lub po prostu ma się ochotę na coś mniej wymagającego. Stosunkowo krótki czas rozgrywki (40 minut) prawie zawsze gwarantuje pomyślnie zakończoną rozgrywkę, a zastosowanie zasad ograniczenia losowości sprawia, że Kanagawa jest jak najbardziej regrywalna, a do tego nie siedzimy przy niej bezmyślnie. W swojej kategorii Kanagawa jest jak najbardziej pozytywną pozycją.

Plusy:

  • wygląd
  • ograniczenia losowości
  • fabuła
  • dobrze dobrana mechanika
  • płynność rozgrywki
  • czytelne oznaczenia

Minusy:

  • mimo regrywalności po wielu rozgrywkach jednak może się już znudzić
  • za duże pudełko w stosunku do zawartości

--

--