Oddworld: Abe’s Oddysee — Recenzja
„Oddworld: Abe’s Oddysee” to side-scrollowa gra platformowa 2D stworzona przez studio Oddworld Inhabitants. Pierwsza odsłona została wydana
w 1997 roku na platformę PlayStation oraz system operacyjny Windows
w Ameryce Północnej, Australii i Europie. Wersję japońską wydano kilka miesięcy później na platformę PlayStation. Japoński wydawca, SoftBank, wprowadził kilka zmian, zmienił tytuł z „Abe’s Oddysee na Abe a GoGo”
i znacząco zmodyfikował projekty głównego bohatera, Abe’a oraz innych Mudokonów. W 2014 roku został stworzony remake z podtytułem
„New n’ Tasty”. Obecnie jest do kupienia na Steamie za 2,99 euro.
Akcja gry toczy się w świecie Oddworld zamieszkałej przez rasę Mudokonów, do których należy tytułowy bohater gry. Abe i jego rasa
zostali zniewoleni przez złych Glukkonów i są wykorzystywani przez
nich do niewolniczych prac w kopalniach i kamieniołomach oraz
w wytwórni mięsa RuptureFarms. Sprzedaż dotychczasowego mięsa
mocno spada, więc szefostwo postanawia coś z tym zrobić. Zapada
decyzja, że kolejnym przysmakiem będzie mięso z Mudoków. Abe
dowiaduje się o nowych planach Glukkonów, którzy mają zamiar
przerobić jego przyjaciół na smaczne jedzenie w konserwach.
Bohater postanawia zbiec z fabryki, a przy tym pomóc w ucieczce
tylu uwięzionym Mudokonom, ilu tylko zdoła napotkać.
Gra od samego początku urzeka niesamowitą atmosferą. Lokacje zadziwiają swoim zróżnicowaniem i oryginalną grafiką. Efekt jaki wywierają na graczu jest wzmocniony za pomocą doskonałego udźwiękowienia.
Gra oferuje nam bardzo dużo poziomów, a każda lokacja jest bardzo szczegółowo zaprojektowana.
Gra zawiera animowane elementy i bardzo dobrze z animowane postaci. Takie rozwiązania były bardzo rzadko spotykane w latach 90. Było to możliwe między innymi dlatego, że tła były prerendowane, nie obciążały więc konsoli.
Główny bohater miał sporo wrogo nastawionych różnorodnych ras, najpopularniejsze Sligi to strażnicy i zarządcy niewolników, brutalni
i bezwzględni, ale niezbyt mądrzy, dzięki czemu Abe mógł przejąć nad nimi kontrole. Umiejętność ta w sprzyjających okolicznościach pozwalała na opętanie wroga, wcielenie się w niego i wytłuczenie nim innych przeciwników, a na koniec wysadzenie się.
Ciekawie prezentowała się rozgrywka, w której trzeba było podjąć próbę uratowania innych Mudoków. Zagadki i ich trudność nieustannie wzrastała — aby naszym przyjaciołom nic się nie stało trzeba ich było doprowadzić do specjalnych portali i unieszkodliwić czyhające na nich pułapki.
Miłym urozmaiceniem był od pewnego momentu gry Elum, ulubiony zwierzak Abe’a, którego nasz bohater dosiadał, dzięki temu mógł szybciej biegać i pokonywać większe odległości dłuższymi skokami.
Informacje przekazywane są graczowi na wiele różnych sposobów: neony znajdujące się w tle lub grupy świetlików, które podczas modlitwy postaci ustawiają się tak, aby utworzyć napis. Gra również nie zawiera „quicksave”, po śmierci naszego bohatera, a ginęło się dość często, byliśmy odsyłani
na sam początek danej planszy, co oznaczało żmudne powtarzanie przemierzonej już części poziomu. Nasz bohater nie ma punktów ani paska życia, bezpośredni atak (np. postrzelenie, zmiażdżenie, spadniecie
w przepaść) powoduje natychmiastową śmierć. Gracz ma jednakże nieograniczoną liczbę żyć, a po śmierci bohater odradza się na początku planszy. Interfejs gry jest bardzo intuicyjny, podobnie jak sterowanie. Do zdolności bohatera należą: skradanie się, chodzenie, bieg, tarzanie się, podwieszanie się, skakanie, kucanie.
Gra nie zalicza się do łatwych, wielokrotnie trzeba wykazywać się ogromną zręcznością i pomysłowością, a konieczność przechodzenia kilku poziomów z rzędu dodatkowo utrudnia rozgrywkę.
„Oddworld: Abe’s Oddysee” jest kultową grą. Dalej zachwyca interesującym klimatem, ciekawą fabułą, ponadczasową grafiką, inteligentnymi, przebiegłymi zagadkami oraz ciekawymi pomysłami, które są w stanie zachwycić nawet dzisiaj. Lokacje są przecudne i zróżnicowane , a poziomy świetnie zaprojektowane. Dźwięk jest najwyższej klasy. Animacje są dopracowane do perfekcji, cut scenki fantastyczne. Towarzyszy temu dużo dobrego humoru. Fascynujący jest też wymyślony język postaci. A co do samych postaci, zarówno bohaterów jak i przeciwników, są wykonani niesamowicie pomysłowo. Wielka radocha przychodzi z używania zdolności opętania. Gra zaprojektowana jest tak, że można przy niej spędzić wiele godzin, ani trochę się nie nudząc. Nie zestarzała się już przez prawie 20 lat
i nie sądzę, żeby kiedykolwiek miało się to zdarzyć. Polecam każdemu fanowi retro grania. Oceniam grę na 9/10.