Parę słów na temat „Heavy Rain”

martynika*martinovna
Gry i komiksy
Published in
3 min readNov 30, 2015

Niezwykle ciekawa propozycja od Quantic Dream, francuskiego niezależnego studia (obecnie ma już na koncie tytuły sporej rangi, m.in. „Beyond. Two souls”).

Po pięcioletniej ciszy developera, jaka nastąpiła po „Farenheit’cie”, gra od razu stała się produktem pożądanym. Choć bezsprzecznie posiada cechy przygodówki, szablonując ją jako point’n’click, znacznie okroilibyśmy ją z zalet i nieprzeciętnych rozwiązań. U wielu graczy wywoływała pewnie niejednokrotnie poczucie uczestniczenia w ważnej misji, mamy bowiem do czynienia z wysublimowaną zagadką kryminalną. Ale po kolei…

Daleko mi do obiektywizmu zważywszy, że „Heavy Rain” to jeden z moich faworytów i stał się również na długo przełomową pozycją wśród gier w ogóle. Można smakować ją na wiele sposobów, wpływać na bieg wydarzeń i decydować o losach bohaterów (czasem, jak się w toku rozgrywki okazuje, niestety tylko pozornie). Wolno, ale w napięciu, mierzymy się z iście filmową narracją. Pomijając aspekty wizualne, które naprawdę robiły wrażenie (i nadal robią), mamy także unikatowy wątek fabularny. Jego treść skupiona jest w obszarze psychiki czworga głównych bohaterów: opasłego detektywa z astmą, seksownej dziennikarki, agenta FBI, który nie radzi sobie z pewnym nałogiem oraz najważniejszego — ojca porwanego chłopca, który ma za zadanie odnaleźć syna, podążając za wskazówkami Zabójcy Origami… Grając, wcielamy się w każdą z tych obłędnie dopracowanych postaci. Każda z nich jest nacechowana jednostkowo, wyrazista. Dla wszystkich został stworzony specyficzny rys psychologiczny, nie ma mowy o mdłej rozgrywce z banalną obsadą. Podział na epizody, należące do poszczególnych osób, podyktowany jest konstrukcją fabuły, nie wybieramy postaci, jak ma to miejsce w większości gier. Ukazuje to odrębny punkt widzenia na sprawę, a także momentami komplikuje sytuację. To, jak pokierujemy naszą historią będzie miało wpływ na ewentualne zazębienie indywidualnych wątków. Zatem napięcie towarzyszy każdorazowemu wznowieniu gry. Kryminalna zagadka w połączeniu z emocjonalnymi chwytami mocno się „wwierca” i nie pozwala odłożyć pada przez wiele godzin.

Grając w „Heavy Rain” po raz pierwszy, praktycznie cały czas jest się niepewnym zakończenia i mankamenty (takie, jak pozorność niektórych wyborów oraz niektóre zręcznościowe wstawki, mające urozmaicać granie) nie są rażące. Udało mi się ukończyć grę 4 z 17 możliwych zakończeń i muszę przyznać, że pomimo, że znałam już sedno gry, każdorazowo angażowałam się w samodzielnie modulowaną akcję. Budowanie własnego zakończenia oczywiście może się nie powieść, co jest równie emocjonujące z konsekwentnym realizowaniem fabularnego planu. „Heavy Rain” jest interaktywną filmo-grą, a co za tym idzie, zaangażowano aktorów do jej stworzenia. Mimika twarzy postaci została skonstruowana przy użyciu receptorów, zczytujących ruch z twarzy (motion capture), zatem jest niezwykle płynna i autentyczna. To samo dotyczy poruszania się i eksploracji miejsc. Rysunek lokacji jest na bardzo wysokim poziomie, dodatkowo możemy obejrzeć szkice do gry na płycie, co pokazuję nam, jaki jest warsztat twórców. Animacja tytułowego deszczu jest bardzo efektowna i nadaje klimatu grze, utrzymując ją w lekko mrocznej zawiesinie. Grafika pozostawiła, jak na tamten czas, daleko w tyle dostępne na rynku tytuły. Jeśli chodzi o dźwiękową stronę produkcji, nie odstaje poziomem od elementów wizualnych.

Finalizując moją odrobinę jednostronną recenzję, gra jest wciągająca, choć przeszło 10 godzin grania w sumie, to dla mnie spory niedosyt. Można zaobserwować niedbalstwo narracyjne w niektórych wątkach opowieści, a wszystkie epizody (o zgrozo!) można powtarzać „do skutku”, co bynajmniej nie niesie korzyści niecierpliwym graczom. Hmmmmm… Ta gra to gigant i będę się trzymać tego stanowiska nawet pomimo tych kilku niedociągnięć.

Zresztą, tutaj jej coś na poparcie moich słów. Oczywiście bez spoilera, tylko kilka „odważnych” scen ;)

GAMEPLAY

Originally published at medium.com on November 30, 2015.

--

--