Nie jestem kreatywny

Jakub Prószyński
Jakub Prószyński
3 min readMay 10, 2020

--

Czym w ogóle jest kreatywność? Według definicji to pewna postawa twórcza, dzięki której można wymyślać nowe idee i koncepcje. Najczęściej jednak jest utożsamiana z tym, że osoba kreatywna to taka, która na poczekaniu wymyśla niesamowite rzeczy. Ja za taką osobę się nie uważam, czemu?

Kreatywność wtórna

Pewnie zdarza Wam się czasem pójść na rozmowę kwalifikacyjną do nowej pracy (mnie się zdarzało to w życiu już kilka razy) i nagle od osoby rekrutującej słyszycie pytanie “Czy uważa się Pan/Pani za osobę kreatywną?”. Wtedy odpowiadam zwykle: “Nie, ale…”.

Reakcją jak się pewnie spodziewacie jest zdziwienie mojego rozmówcy. No bo jak to, przychodzi człowiek na social media managera i mówi, że nie jest kreatywny. To chyba jednak albo coś mu się pomyliło albo coś się za tym kryje. I w moim osobistym przypadku to ta druga opcja jest właściwa. Na poczet takich właśnie sytuacji ukułem sobie pewien termin, który nazwałem kreatywnością wtórną. I tym argumentuję swoją poprzednią wypowiedź. O co tak naprawdę chodzi?

Wszystko jest remiksem

Albert Einstein mówił, że kreatywność to tak naprawdę umiejętność łączenia kropek. Znajdowania rozwiązań, które już możemy mieć przed oczami. W podobny sposób mówi o tym Kirby Ferguson (możecie go posłuchać tutaj), który twierdzi, że wszystko jest remiksem. Poparł to trzema technikami, które mają wspierać kreatywność, czyli kopiowanie, transformacja i połączenie poprzednich elementów w nową całość. I w podobny sposób funkcjonowałem jeśli chodzi o wymyślanie rzeczy.

Pierwsze lata pracy były zatem dla mnie trochę kłopotliwe. Zdobywałem wiedzę, chciałem się w jakiś sposób wykazać, ale idee nie chciały się sypać z rękawa. Dlatego postanowiłem poszukać własnej metody pracy i trochę bezwiednie wykorzystałem to co widzicie powyżej. Bazując na różnych kampaniach lub pomysłach innych starałem się to przekuć na własny oręż. Jednak przynajmniej dla mnie ważna jest jeszcze jedna rzecz, którą przypisałbym do tego drugiego etapu, transformacji.

Często podczas burz mózgów zderzamy różne pomysły, idee. Wtedy czasem wolę przez chwilę posłuchać, mniej się wypowiadać i zazwyczaj przespać z tym co usłyszałem. Czemu? Bo zazwyczaj wtedy zaczynam te zasłyszane pomysły obracać o 180 stopni, były tylko punktem zaczepienia, a najwyraźniej mam za mało RAMu w mózgu, żeby taki proces przeprowadzić od razu. Dlatego polecam Wam znaleźć też własne miejsce, gdzie pomysły do Was przychodzą, w moim przypadku jest to wanna (prawie jak Archimedes).

Nie wymyślaj koła, dodaj do niego gadżety

Według mnie bardzo ważne w procesie kreatywnym są dwa czynniki: użyteczność i autentyczność. Słyszałem o wielu pomysłach, które były dla nie wiadomo kogo, ale to były fajerwerki, coś efektownego. Jednak stwierdziłem, że źle bym się czuł jakbym pod czymś takim się podpisywał. Zarówno w pracy, jak i na blogu. Bo owszem można pójść po linii najmniejszego oporu lub robić rzeczy mało spójne z naszymi przekonaniami, ale wiemy jak to się kończy.

Dlatego zachęcam Was do poświęcenia chwili na przemyślenie tego jak pracujecie, jak wymyślacie rzeczy i podchodzicie do problemów. Być może chociaż mała zmiana (nawet lekko ekstrawagancka) pozwoli Wam wejść na wyższy poziom. U mnie dużo wniosło notowanie i wcześniej wspomniane “bezmyślne” momenty, czyli takie chwile kiedy powinienem się zrelaksować i mózg dopiero ma czas przetworzyć to co usłyszałem wcześniej.

Co jeszcze może wpłynąć na naszą kreatywność? Spytanie kogoś o zdanie, wypisanie problemów do rozwiązania lub chwilowa zmiana otoczenia. Tutaj znajdziecie 33 sposoby na zwiększenie kreatywności. Jeśli moje przemyślenia i podejście są Wam bliskie, to nie wahajcie się i kliknijcie lajka.

Tekst pierwotnie opublikowany na pijarukoksu.pl.

Zapisz się też do mojego newslettera, by dostawać regularnie ciekawe materiały z różnych dziedzin oraz informacje o nowych wpisach — klikaj tutaj.

--

--

Jakub Prószyński
Jakub Prószyński

Siedzę zawodowo na Fejsie, gram w gry, oglądam seriale i czasem coś napiszę o marketingu.