Co się stanie gdy mocniej zaangażujesz się pracując w IT?

Krzysztof Kempiński
kkempin’s dev blog
7 min readMay 15, 2024

W ramach podcastu “Porozmawiajmy o IT” miałem okazję porozmawiać z Rafałem Kawalerskim z Sente o zaangażowaniu w pracę w IT.

Posłuchaj naszej rozmowy w wersji audio 🎧 👇

Mój dzisiejszy gość to kierownik zespołu programistów w Sente z ponad 12-letnim doświadczeniem w branży IT. Swoją karierę zaczynał jako programista, a obecnie oprócz zarządzania zespołem kieruje projektami i chętnie dzieli się wiedzą, prowadząc szkolenia dla innych liderów w Sente. Po godzinach realizuje swoje pasje w roli mówcy i konferansjera. Moim i Waszym gościem jest Rafał Kawalerski.

Rafał, bardzo miło mi gościć Cię w podcaście.

Mnie również. Bardzo się cieszę, że możemy dzisiaj porozmawiać. Witam też wszystkich słuchaczy.

Cieszę się bardzo. Dzisiaj z Rafałem poruszymy temat dość nietypowy. Będziemy rozmawiać o rozwoju oraz, mam wrażenie, o takim świadomym i aktywnym budowaniu swojej kariery w IT poprzez większe zaangażowanie w codzienną pracę. Spojrzymy na ten temat kompleksowo, od wejścia do branży, poprzez przechodzenie przez te kolejne ścieżki kariery, podzielenie się wiedzą, i pomaganie też innym właśnie w tej drodze, więc myślę, że bardzo ciekawa rozmowa bazująca na doświadczeniach Rafała.

Zanim do tego jednak przejdziemy, to standardowo, klasycznie chciałbym Cię, Rafał, zapytać, czy słuchasz podcastów, może jakieś ciekawe audycje będziesz w stanie tutaj zarekomendować?

Nie słucham tak podcastów na takiej zasadzie, że subskrybuję jakieś kanały i jak tylko pojawi się nowy odcinek, to ich słucham. Ale jak sobie popatrzymy na tę moją karierę i też takie różne momenty w moim życiu, to wydaje mi się, że podcasty też miały jakiś tutaj wkład. Chociażby jak wybuchła pandemia, pamiętam, że słuchałem wtedy takiego podcastu Nie ma biura. To był podcast firmy Nozbe, który mówił dużo o tym, jak pracować zdalnie. Też pamiętam Małą Wielką Firmę w kontekście mojej działalności gospodarczej, ale jeżeli chciałbym się skupić na obecnych podcastach, których gdzieś tam słucham sporadycznie, to jest na pewno Podcast Charyzmatyczny i Teologia z Katowic.

Tego drugiego nie znam. Charyzmatyczny Dawida jak najbardziej gości też u mnie, więc warte polecenia. Super. Dzięki za te rekomendacje.

Chcemy dzisiaj mówić o zaangażowaniu, o zaangażowaniu w pracę w IT, ale myślę, że warto tutaj taki rys historyczny trochę przeprowadzić i zacząć od tego, jak właśnie to zaangażowanie pozwoliło Ci wejść w ogóle do branży.

To jest bardzo ciekawy temat, bo ja, zanim wszedłem do branży IT, to planowałem w ogóle rozwijać się w branży muzycznej. Byłem DJ-em, grałem w różnych klubach, nawet miałem taki moment, że występowałem w takich klubach już po kilka tysięcy osób, więc ta kariera się rozwijała. Ale chwilę wcześniej kończyłem technikum informatyczne i tam w ramach tego miałem do odbycia praktykę. I w ramach tej praktyki pracowałem w jednej firmie w branży IT. Wtedy jeszcze nie jako programista, ale bardziej jako osoba zajmująca się sprzętem, serwerami i tego typu rzeczami.

I pamiętam, że właśnie ta kwestia zaangażowania jest tutaj bardzo kluczowa, bo ja idąc tam na tę praktykę, byłem tak zainteresowany tym, co tam się dzieje, w ogóle zobaczeniem tych serwerów, których w szkole nie miałem okazji zobaczyć, jeżeli mówimy o takiej klasie jakiejś jakości i nowej technologii, że po prostu mam wrażenie, że mi się nie chciało w ogóle wychodzić z tej pracy. Tak byłem wciągnięty w to, co tam się działo i tymi zadaniami, które dostawałem.

I to zaowocowało tym, że jak zacząłem już studia, dostałem telefon od dyrektora działu IT z tamtej firmy, który powiedział: Szukamy pracownika, czy chciałbyś do nas dołączyć? I to było ciekawe, bo mam dużo takich historii jakichś znajomych, też kolegów, którzy trochę zmarnowali takie praktyki, że po prostu poszli, wypisali tę książeczkę, która była do podpisania i pojawili się np. w firmie kilka razy i jakby nic z tego nie skorzystali.

Ja wręcz przeciwnie, byłem bardzo zainteresowany tym, co się dzieje, dużo się tam nauczyłem i przez to, jak się zaangażowałem i pokazałem, że mi zależy, dostałem tę propozycję pracy. Myślę, że to było w tym kluczowe.

Czyli po prostu nie zmarnowałeś czasu, a jednocześnie myślę, oprócz dawania więcej od siebie, też ewidentnie w ten temat wsiąkłeś, można powiedzieć, i po prostu Cię żywo zainteresował, co też pewnie ma spore znaczenie.

Idąc dalej, występowałeś czy też pracowałeś w roli programisty i później w roli kierownika zespołu developerów. Takie klasyczne, standardowe podejście, które często się widzi, to jest to, że jeśli programista dochodzi już do pewnego sufitu swojego rozwoju, to żeby utrzymać go w pracy, awansuje się go na role bardziej zarządcze, z różnym oczywiście efektem temat pewnie na inną rozmowę. Ty jesteś przykładem osoby, która dosyć jasno sobie taki cel wyznaczyła i z taką sporą determinacją do tego celu dążyła. Właśnie może opowiesz o tym epizodzie ze swojej kariery?

Dołączyłem, bo zdecydowałem się porzucić tą karierę muzyczną, stwierdziłem, że branża IT będzie dla mnie lepszym wyborem w kontekście rozwoju, ale też finansów i takiej pewnej stabilności, która była dla mnie wtedy ważna. Popracowałem w tej firmie 4 lata. I to było tak, że ja nie chciałem zmieniać. Nie było tam np. tak źle, że chciałem zmieniać, tylko po prostu czułem, że dochodzę, tak jak właśnie powiedziałaś, do takiego pewnego muru w sensie takim, że osiągnąłem już dużo i chciałbym się rozwijać dalej. To była firma, w której ja byłem w zespole IT, który liczył kilka osób, więc to nie była taka firma typowo informatyczna, po prostu byliśmy działem IT w firmie usługowo-handlowej. I kiedy zacząłem rozglądać się na rynku, zauważyłem m.in. ofertę Sente.

I to jest też takie ciekawe, że ja jakby zagłębiając się w to, co Sente oferuje, też czytając o tym na stronie, jaka jest kultura organizacji, bo myślę, że wtedy już byłem na tyle świadomym pracownikiem, że na to zacząłem zwracać uwagę, że to też nie było tak, że szukam pierwszej, lepszej pracy z dobrym wynagrodzeniem, tylko chcę czegoś więcej od tego miejsca, w którym spędzam większość tak naprawdę czasu swojego życia. Zdecydowałem się tam zaaplikować i już aplikując, było to z myślą taką, że widzę, że tam są zespoły, są programiści, jest ich dużo, więc jest taka szansa, że w przyszłości będę mógł zarządzać jednym z tych zespołów.

Pamiętam, jak dostałem taką wiadomość z zaproszeniem na rozmowę rekrutacyjną. Oczywiście sprawdziłem sobie, z kim będę rozmawiał, bo też były tam nazwiska i zauważyłem, że jedna z tych osób właśnie w bardzo krótkim czasie też została kierownikiem zespołu. Więc to tym bardziej spowodowało u mnie takie myślenie, że okej, to jest możliwe, że prędzej czy później jest taka szansa, więc chcę w to iść.

To był też taki moment, kiedy ja też widziałem, że samo programowanie mi nie wystarcza, w sensie takim, że chciałbym też więcej pracować z ludźmi. Robiłem wtedy m.in. kurs coachingowy, rozwijałem się w tym kierunku, żeby też chociażby potrafić z tymi ludźmi rozmawiać, potrafić ich motywować, zadawać odpowiednie pytania, rozwiązywać ich problemy, więc z taką myślą szedłem do Sente, no i to się po kilku latach udało.

Myślę, że bardzo ważne jest to, co tutaj podkreśliłeś, że oczywiście szansa jest ważna, bycie w odpowiednim momencie, w odpowiednim czasie, to jest oczywiście też nie do przecenienia, ale szansa musi spotkać przygotowanie. Dopiero wtedy, jeśli te dwie rzeczy wystąpią, to mamy możliwość mówienia o jakimś sukcesie, rozwoju itd.,

Takim istotnym według mnie aspektem tego, żeby ta szansa mogła spotkać się z przygotowaniem, jest to, żeby jednak być człowiekiem takim aktywnym, człowiekiem, który ma wpływ, ale wpływ rozumiany właśnie w ten sposób, że robi coś więcej niż tylko to zupełne minimum. Wtedy oczywiście pojawia się na radarze, że tak powiem, innych osób w firmie i ma szansę nie tylko swoją pracą wywierać większy wpływ, wywierać większą zmianę, ale też ma szansę zwyczajnie po prostu awansować.

I tutaj właśnie chciałem Cię zapytać o to, nazwijmy to wychodzenie z inicjatywą, rozumiane w ten sposób, że robimy nieco może więcej, niż się od nas wymaga w tych codziennych obowiązkach, ale też stara się zmienić coś w firmie jako takiej, w procesach, w tym, w jaki sposób firma działa. Na ile według Ciebie takie właśnie działanie, takie proaktywne wychodzenie z inicjatywą przynajmniej w przypadku Twojej kariery miało znaczenie?

Ja myślę, że bardzo, bardzo duże. Właśnie patrząc na to, jeżeli ja dzisiaj też z punktu widzenia 12 lat w branży, myślę, że to nie były właśnie studia przypadków, że tak jakby od samej praktyki, którą się zaangażowałem poprzez kolejny wybór Sente jako tej firmy, do której chcę dołączyć z jakimś określonym celem, co chcę robić w perspektywie paru lat, spowodowało to, że jestem w tym miejscu, w którym jestem, bo potrafiłem już gdzieś tam na początku swojej kariery też sobie chyba jasno sprecyzować, co tak naprawdę chciałbym robić.

I wiem, że to może być trudne na początku, bo pamiętam właśnie, też trochę będę wracał może do tej praktyki, bo to był taki moment, kiedy ja wchodziłem do branży, mając tak naprawdę takie podstawowe informacje, że można być albo tutaj w sieciach, można coś porobić, można coś poprogramować, oczywiście można też tym zespołem zarządzać, ale myślę, że wtedy jeszcze tego nie miałem w głowie, że ja mógłbym to robić, bo w szkole tego nie uczą. W szkole nie mówią o tym, że jest jeszcze ktoś taki, kto zarządza. Oczywiście można się tego domyślić, ale patrząc też przez to, jak rekrutuje dużo ludzi do zespołów czy do swojego zespołu, ta wiedza trochę o takim funkcjonowaniu firmy nie jest duża.

I teraz, jeżeli zaczniemy już w poszczególnych etapach swojej kariery, tak jak mówię, nie chodzi o to, żeby to robić od razu, bo od razu mamy za mało wiedzy, ale jeżeli będziemy się świadomie zastanawiać, w którą stronę chcemy iść i tak jak powiedziałeś, proaktywnie wychodzić, planować pewne rzeczy, wychodzić z inicjatywą, to przede wszystkim dobrze robimy dla siebie. Sukcesem tego jest to, że my jesteśmy w takim miejscu, w którym chcemy być. Ja to tak odbieram. Ja bardzo dobrze się czuję w swojej roli obecnej, kierownika zespołu i to jest coś, do czego dążyłem.

Więc tutaj na pewno na początku jest satysfakcja moja, że jestem w tym miejscu, w którym chciałem być, ale to jest też cała otoczka do tego. Czyli jeżeli będziemy się angażować, na pewno zaczniemy być dostrzegani przez inne osoby w firmie, przez naszych przełożonych. to się będzie przekładało na awanse stanowiska, co się też wiąże z podwyżką wynagrodzenia itd. Więc wydaje mi się, że tych benefitów jest dużo.

👉 Czytaj dalej: https://porozmawiajmyoit.pl/poit-246-co-sie-stanie-gdy-mocniej-zaangazujesz-sie-pracujac-w-it/

--

--

Krzysztof Kempiński
kkempin’s dev blog

IT expert. Ruby on Rails/iOS/Elixir programmer. Blogger. Podcaster.