Jak budować markę osobistą w IT

W ramach podcastu “Porozmawiajmy o IT” miałem okazję porozmawiać z Aleksandrem Piskorzem o tym jak budować markę osobistą w IT.

Posłuchaj naszej rozmowy w wersji audio 🎧 👇

Mój dzisiejszy gość to dziennikarz technologiczny, od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera Tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim, co związane z szeroko pojętym contentem w Just Join IT oraz redakcji Just Geek IT. Jako konsultant pomaga budować marki osobiste i cyfrowe produkty branży technologicznej. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy speciality i dobrej czekolady. Moim i Waszym gościem jest Aleksander Piskorz.

Cześć, Alku! Bardzo miło mi gościć Cię w podcaście.

Cześć, witaj! Dzięki wielkie za zaproszenie. I tak — jestem fanem dobrej czekolady.

To jest bardzo dobra pasja, zwłaszcza w tym czasie przedświątecznym, w którym nagrywamy, myślę, że przyciąga dobre wspomnienia.

Z Alkiem będę dzisiaj rozmawiał o takiej rzeczy, która jest narzędziem w moim mniemaniu, i to narzędziem, które może być naprawdę dużą dźwignią w IT. Co prawda na naszym polskim rynku jest rzadko wykorzystywanym narzędziem, ale myślę, że nasza rozmowa ma też taki swój cel, żeby trochę upowszechnić to, jak się wykorzystuje markę osobistą w IT, i trochę ją odczarować.

Tak że o tym dzisiaj będziemy rozmawiać, ale zanim do tego przejdziemy, chciałbym Cię, Alek, zapytać, tak jak każdego mojego gościa, o to, czy słuchasz podcastów, jeśli tak, to może masz jakieś fajne audycje, o których tutaj warto powiedzieć.

Tak, słucham podcastów. Przez ostatnie lata zbudowałem sobie dość sporą bazę tych podcastów i jak się nad tym zastanawiam, gdybym chciał wymienić, to wymieniłbym co najmniej kilka, aczkolwiek w ostatnich miesiącach przeszedłem sobie w taki tryb, że sprawdzam tę swoją listę i wybieram z niej najciekawsze odcinki albo takie, które mnie interesują, bo zwyczajnie nie mam czasu, przyznam Ci się szczerze. I moja głowa jest też tak przepełniona contentem, bo obcuję z nim na co dzień w różnej postaci, że często po prostu zwyczajnie nie chce mi się słuchać, bo już moja głowa paruje i muszę odparować.

Ale jeśli miałbym wymienić takie podcasty, których słucham najczęściej i od A do Z, to jest na pewno Diverge Cast — to jest podcast serwisu amerykańskiego Diverge, który jest o technologiach konsumenckich. To jest takie podsumowanie tygodnia plus dyskusja na najbardziej gorące tematy technologiczne. Na pewno jest to Pivot od New York, który jest taki bardziej polityczno-biznesowy z zacięciem technologicznym, czyli też poruszamy się cały czas w sferze technologii. I trzeci to The Dailyod The New York Magazine — takie podsumowanie wydarzeń ze świata. To jest zarówno technologia, polityka, ekonomia, reportaże. To już są takie bardziej newsy, wszystko, co się dzieje, w bardziej poszerzonym spektrum. Ale tak ogólnie to mam z 60 czy 70 podcastów, których czasem słucham.

Czyli też jesteś uzależniony — tak samo, jak ja.

Jestem.

Ale prawda, to trzeba czyścić na bieżąco, bo inaczej można po prostu utonąć. Przejdźmy teraz do naszej rozmowy krążącej wokół marki osobistej i IT.

Na początku chciałbym Cię zapytać, jak oceniasz świadomość w polskiej branży IT związaną z marką osobistą. Bo moje spostrzeżenia są takie, że branża unika tego tematu, ma opory przed budowaniem marki osobistej i przed wchodzeniem w ogóle w ten temat; że są jakieś takie złe konotacje związane z marką osobistą. Jestem ciekawy Twoich odczuć.

Ja się po części tutaj z Tobą zgodzę, dlatego że to, co widzę w Polsce to taka niechęć w kwestii budowania marki osobistej w segmencie technologicznym. Okej, coraz większa liczba founderów i ludzi z tzw. C level zaczyna dostrzegać benefity, co mnie bardzo cieszy, i też zgłaszają się do mnie te osoby na konsultacje i chcą dowiedzieć się więcej o tym, jak skutecznie budować markę, ale wśród programistów, JOX designerów i wszystkich osób związanych z szeroko pojętą branżą IT widzę problem. Bo ludzie nie chcą tego robić, nie chcą w to inwestować swojego czasu, uważają, że nic to nie daje, co jest w mojej opinii błędnym przekonaniem.

I pamiętam, jak zaczynaliśmy budowę tego serwisu społecznościowego My Dev w ramach Just Join IT i przygotowywaliśmy sobie taką listę ludzi z Polski, m.in. Ty też znalazłeś się na tej liście, influencerów i osób z mocnym personal brandem i zasięgami w polskiej branży IT tworzących content i swoją markę osobistą. I przyznam Ci szczerze, że to nie była zbyt długa lista.

To nawet widać też na konferencjach, jak się popatrzy na listę prelegentów, to zazwyczaj jest ta sama grupa osób, które się powtarzają. I też w różnych innych aspektach najczęściej jest to ta sama, wąska grupa ludzi. I myślę, że jest w tym dużo prawdy, że ludzie być może nie widzą takich natychmiastowych efektów płynących z budowania marki osobistej — to raz. Dwa — tak sobie myślę, że jest im (osobom pracującym w IT) na tyle dobrze, że być może nie widzą takiej potrzeby. I pewnie jest tych powodów całkiem sporo.

Ale jak już ktoś zaczyna pracować nad swoją marką osobistą, to rozpoczyna od dzielenia się wiedzą, bo to jest chyba taki najłatwiejszy sposób. I myślę sobie, że zarówno szeregowi programiści (tak bym ich nazwał), jak i np. software house’y czy founderzy start-upów itd. budują poprzez to dzielenie się wiedzą takie poczucie, że mamy do czynienia z ekspertem.

Wielu uważa, że jest to dosyć trudny sposób, a na pewno czasochłonny, który wymaga zainwestowania naprawdę wiele energii i czasu. Czy tak faktycznie jest? Jak Ty to widzisz?

Trochę tak, bo wymaga to poświęcenia czasu i tak naprawdę, kolokwialnie mówiąc, rozkminienia tego, z czego chcesz być znany, co chcesz robić, w jakim segmencie chcesz się poruszać i czego oczekujesz od tej swojej marki osobistej — czy chcesz występować na konferencjach, czy chcesz monetyzować swoją wiedzę poza pracą, czy chcesz dzielić się wiedzą dla samego faktu dzielenia się wiedzą i satysfakcji z tego, bo to też jest jakiś powód, którzy ludzie wybierają, jak najbardziej naturalny.

Ciężko tak naprawdę ustalić taki jeden schemat budowy tej marki osobistej. Ja uważam, że wymaga ona poświęcenia, konsekwencji w działaniu — i to jest rzecz, na której większość osób przegrywa, bo nie są konsekwentne, zanim zobaczą efekty. Z mojego doświadczenia wiem, że pierwsze efekty mogą przyjść po trzech miesiącach, najczęściej przychodzą po pół roku i więcej. Ja zacząłem intensywne budowanie swojej marki osobistej w branży technologicznej w lutym tego roku, mimo że jestem od lat dziennikarzem i mam to nazwisko. I w ciągu tych siedmiu czy ośmiu miesięcy całkowicie wywróciło to moją karierę. I to naprawdę totalnie wywróciło na drugą stronę w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Aczkolwiek uważam, że kiedy wiemy już, co chcemy robić, w jaki sposób chcemy budować tę markę, to ta praca nad marką nie wymaga od nas mnóstwa czasu. Dlatego że, przynajmniej w moim przypadku, opiera się o schematy. Schematy tworzenia treści, dzielenia się wiedzą, rozmawiania z ludźmi, tzw. called maile, czyli pozyskiwanie lidów. I bardzo dużo z tych rzeczy da się zamknąć we frameworkach i szablonach, które mogą nam pomóc budować tę markę szybciej.

I sam jestem ciekaw, odwrócę tu role, mimo że Ty mnie przepytujesz, ale ja się zapytam Ciebie: jak to wygląda z Twojej perspektywy, jak Ty budujesz swój brand? Bo w polskiej branży IT Twoje nazwisko znane jest z tego, że jesteś ekspertem od marki osobistej. Jak to u Ciebie wygląda?

Ciężko tak naprawdę ustalić taki jeden schemat budowy tej marki osobistej. Ja uważam, że wymaga ona poświęcenia, konsekwencji w działaniu — i to jest rzecz, na której większość osób przegrywa, bo nie są konsekwentne, zanim zobaczą efekty. Z mojego doświadczenia wiem, że pierwsze efekty mogą przyjść po trzech miesiącach, najczęściej przychodzą po pół roku i więcej. Ja zacząłem intensywne budowanie swojej marki osobistej w branży technologicznej w lutym tego roku, mimo że jestem od lat dziennikarzem i mam to nazwisko. I w ciągu tych siedmiu czy ośmiu miesięcy całkowicie wywróciło to moją karierę. I to naprawdę totalnie wywróciło na drugą stronę w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Zauważyłem jedną lukę i jeśli chodzi o polski rynek, i o markę osobistą, mało się o tym mówi, a w takim światku programistycznym to jest w ogóle egzotyczny temat, więc pozwoliłem sobie troszkę rozsiąść się w tym miejscu i na różnych konferencjach, meetupach poopowiadać trochę o marce osobiste. Mam też taką swoją misję, żeby coraz więcej osób dowiadywało się o marce osobistej — bo tak, jak powiedziałeś, to jest bardzo ważna rzecz.

W moim przypadku również praca nad marką osobistą otworzyła mi wiele możliwości, o których wcześniej w ogóle bym nie pomyślał. To nie tak, że w IT było mi źle, że czułem się niespełniony, ale to, ile różnych możliwości, dróg otwiera się w momencie, gdy faktycznie ta marka jest już rozpoznawalna, to naprawdę jest trudne do przewidzenia i to są bardzo fajne, pozytywne rzeczy. I również w takim wymiernym punkcie widzenia, przekładającym się na jakieś pieniądze, ale też pewnego rodzaju docenienie, rozpoznawalność — myślę, że wszystko to, co jest naprawdę jakimś tam celem do osiągnięcia.

Więc uważam, że tak, jak to zadziałało w moim przypadku, to może być też elementem rozwoju kariery innych osób. Stąd taka moja misja opowiadania o marce osobistej.

Ja ją buduję już od kilku ładnych lat. Myślę, że najważniejsze jest to, co powiedziałeś, czyli konsekwencja. Kiedy zaczynałem budować markę osobistą, robiłem to trochę w taki sposób szarpany. Kiedy naszła mnie przysłowiowa wena, to coś publikowałem, i to faktycznie miało różne efekty. Lubię tutaj przywoływać przykład z tradycyjną reklamą, gdzie, żebyś rozpoznawał jakiś brand, to musisz mieć ileś tam ekspozycji.

Tak, musisz się pokazywać i wyskakiwać z lodówki wręcz.

No właśnie, regularnie. Masz np. tę reklamę Coca-coli co roku na święta itd. Tak samo jest w przypadku marki osobistej. To też musi być konsekwencja, regularność. W momencie, kiedy zacząłem publikować i występować regularnie, to można powiedzieć, że trochę magia się zaczyna wówczas dziać. I na początku jest to oczywiście to szukanie swojej drogi. Ja rozpoczynałem od bloga, później trochę od YouTube, stanęło na podcaście jako takim medium, w którym się najlepiej realizuję.

I co tu dużo mówić, to wypracowanie frameworka, o którym powiedziałeś, jest niezwykle istotne. Teraz oczywiście nie zabiera mi to tyle czasu, jak wcześniej, to po pierwsze. Po drugie, jest po prostu elementem mojego lifestyle’u. To też warto powiedzieć, że jeżeli myślicie o marce osobistej długoterminowo, to po prostu musi się stać częścią Waszego kalendarza, Waszego dnia, tygodnia itd.

To jest ważne, co mówisz, bo nie pomyślałem o tym, a jest to oczywiste, bo w moim przypadku też ten personal branding czy budowanie go stało się zintegrowane z moim działaniem na co dzień. To nie jest coś, co traktuję jako rzecz, którą robię osobno, tylko to jest po prostu w moim dniu. Daje mi to też mega duży fun, więc traktuję to jako zabawę, aczkolwiek korzyści z tego na przestrzeni ostatnich miesięcy są absolutnie niesamowite i cieszy mnie to, że podkreślasz też tę konsekwencję, bo uważam, że każdy może budować markę, niezależnie od swojej wiedzy w swojej specjalizacji, tylko musi być w tym konsekwentny. Bo przy braku konsekwencji nie zbudujesz fundamentów pod rozwój i pod te nowe drzwi, które mogą Ci się otworzyć i okazji, które będą się pojawiały na Twojej drodze.

Dopowiem może jeszcze taką jedną rzecz, bo ktoś może mieć odczucie, że tu tylko chodzi o tę konsekwencję, żeby wyskakiwać z lodówki z nie wiadomo czym. Oczywiście prawda jest gdzieś po środku, w budowaniu marki osobistej liczy się ten konkret. To nie mogą być treści, które nie niosą żadnej wartości, a jedynie ich nawał, częstotliwość itd. będzie na tyle duży, że nasza marka zacznie się budować. Musi za tym coś stać.

Ale też myślę sobie, jak rozmawiam z ludźmi z IT, że często wydaje im się, że tylko ta twarda wiedza jest istotna. A pewnie zgodzisz się ze mną, że my o tej naszej komunikacji marki w postaci bloga, kanału, podcastu musimy mówić, eksponować, pokazywać, komunikować tę markę osobistą. I tutaj przydają się tzw. soft skille, które coraz mocniej wchodzą do IT, coraz bardziej są istotne.

Jestem ciekawy, jak patrzysz na ten aspekt. Czy rola soft skilli rośnie, czy tego da się w ogóle nauczyć? Jak myślisz?

Wydaje mi się, że tych soft skilli po części da się nauczyć, a po części one wynikają z charakteru. Ja np. jestem osobą introwertyczną i też staram się komunikować, latami jako dziennikarz nauczyłem się rozmawiać, czy to w kwestii wywiadów, czy w kwestii small talków, za którymi nie przepadam, ale to też jest rzecz, której da się nauczyć.

Soft skille w IT moim zdaniem w ciągu najbliższych kilku lat będą zyskiwały na znaczeniu, bo coraz więcej firm staje się firmami technologicznymi, ta komunikacja musi wejść na wyższy poziom, jeżeli będzie musiała w jakiś sposób się integrować z biznesem, który też jest ważny i z którym trzeba potrafić rozmawiać.

Wydaje mi się, że spora liczba programistów i osób z IT boi się budować swoje marki właśnie dlatego, że będzie musiała wykorzystywać soft skille i trochę marketing, a często ludzie z IT nie przepadają za marketingiem, uważają go za coś zbędnego, z czym ja się nie do końca zgadzam. Bo nie żyjemy już w czasach, które były 10 lat temu, że nie było konkurencji między firmami z IT. Teraz te firmy z IT stawiają mocno na marketing, bo wiedzą, że muszą się czymś wyróżnić, a w marketingu soft skille są ważne.

I wydaje mi się, że w przypadku osób pracujących w IT te umiejętności komunikacji będą zyskiwały na znaczeniu. I zastanawiam się, czy to też nie jest jakaś nisza do zagospodarowania. Kiedyś nawet o tym myślałem, żeby spróbować poprowadzić takie szkolenia komunikacyjne dla mniejszych lub większych grup.

I nawet miałem takie zapytanie o prowadzenie takich warsztatów dla programistów, aby pomóc im się dzielić wiedzą, bo oni chcą, ale nie potrafią. I zawsze mnie to zastanawia, z czego to wynika, przecież jest tylu fantastycznych ludzi, fantastycznych mózgów, które robią niesamowite, cudowne i bardzo ciekawe rzeczy, i uważam, że inni ludzie zyskaliby bardzo dużo, gdyby mogli pozyskać ich wiedzę, ale oni nie potrafią się nią dzielić, być może nie chcą. Ale jeśli miałbym rozmawiać o trendach w IT, czy rzeczach, które warto sobie zanotować w takim notesie, myśląc o własnym rozwoju, jeśli z tymi soft skillami jest nam nie po drodze, to warto byłoby się na nich skupić.

Nie odpowiem na pytanie, jak i jak zacząć. Być może będę pierwszą osobą, która stworzy jakieś szkolenie z tym związane, tego jeszcze nie wiem, to jest na razie taka luźna myśl, ale jeśli zabieracie ze sobą swój ekwipunek i chcecie go rozbudowywać w najbliższych latach, to spróbujcie postawić na te soft skille. Wydaje mi się, że możecie na tym tylko zyskać, a nie stracić.

Więc to jest mój pogląd. Widzę w Polsce faktycznie, że jest problem, i nawet wśród ludzi, którymi się otaczam na konferencjach, że to widać. Nie uważam tego za coś złego, aczkolwiek uważam, że jest to bardzo wartościowy skill, który daje przewagę w wielu obszarach w IT.

Soft skille w IT moim zdaniem w ciągu najbliższych kilku lat będą zyskiwały na znaczeniu, bo coraz więcej firm staje się firmami technologicznymi, ta komunikacja musi wejść na wyższy poziom, jeżeli będzie musiała w jakiś sposób się integrować z biznesem, który też jest ważny i z którym trzeba potrafić rozmawiać.

👉 Czytaj dalej na: https://porozmawiajmyoit.pl/poit-183-jak-budowac-marke-osobista-w-it/

--

--

Dev and life blog. Thoughts about programming, design patterns, Ruby and life.

Get the Medium app

A button that says 'Download on the App Store', and if clicked it will lead you to the iOS App store
A button that says 'Get it on, Google Play', and if clicked it will lead you to the Google Play store