Kultura pośpiechu i przemęczenia

Michał Łuczak
Lifeform

--

Jeśli ktoś się porusza w podobnych środowiskach co ja, zapewne ma wrażenie, że robi zdecydowanie za mało. Powszechne zjawisko niedoczasu, religia efektywności, technologia nadpracy — wszystko to zżera ambitnych, wykształconych i chcących od życia więcej, chcących co najmniej tyle, ile widzą na ciągle wypływających na oceanie social media obrazach.

Zwłaszcza w naszym kraju, gdzie jeśli chcesz prowadzić normalne życie, musisz być specjalistą i musisz się starać. To taki nasz swojski Gangnam Style skłaniający się w stronę Karoshi (jap. śmierć z przepracowania).

Nie ukrywajmy — czasem po prostu trzeba zakasać rękawy, doprowadzić coś do końca, dać z siebie więcej. Czasem.

Gorzej jest, kiedy to staje się normą. Nasza efektywność siada, pomysły nam się kończą. Niekończąca spirala samobiczowania nakręca się coraz bardziej. Powinieneś czuć się lepiej, bo robisz więcej niż inni. Czujesz się gorzej, bo nie robisz tyle, ile narzuciłeś sobie w swoich ambitnych planach.

W dodatku na Facebooku co chwila wyskakuje post o tym, jak znajomy wstał o 3 w nocy, przebiegł maraton, ugotował obiady na miesiąc, wybudował sierociniec i zrobił stronę internetową. A dopiero dwunasta!

Więc czujesz się podwójnie jak gówno. Tylko po co? Może czas zacząć myśleć trochę inaczej?

Jesteś super!

Po pierwsze uświadom sobie, że samo to, że Ci się chce robić cokolwiek więcej niż inni, to już dużo. Spójrz na swoje dokonania i sukcesy. Pogódź się z tym, że prawdopodobnie nigdy nie będzie ich “wystarczająco dużo”. Z tym, że zawsze będzie kolejny projekt. Przestań się porównywać do innych, a zacznij do siebie sprzed roku. Idziesz do przodu? Super.

Przyjmij priorytety

Nie wszystko jest równie ważne i nie wszystko wymaga Twojej natychmiastowej uwagi. Jeśli nie chcesz zwariować, musisz zdecydować, co jest dla Ciebie ważne i trzymać się tych założeń. Nie obawiaj się mówić czemuś NIE, jeśli nie jest to zgodne z Twoimi priorytetami (lub nie jest NAPRAWDĘ wyjątkową szansą). Nie narzucaj też sobie tych priorytetów za dużo. Pamiętaj — jeśli wszystko jest priorytetem, nic nie jest (tak samo z ASAPami)!

Bufor czasu

Wiesz, kiedy powinieneś przestać jeść? Właśnie NIE wtedy kiedy jesteś najedzony, tylko kiedy “coś byś mógł jeszcze zjeść”. Z czasem jest tak samo. Wiesz, kiedy masz odpowiednio zajęty grafik, kiedy “coś jeszcze mógłbyś wcisnąć”. Niech ci czasem do głowy nie przychodzi wypełnianie każdej sekundy! Dlaczego?

  1. Czas ma zdolność do samoczynnego “wypełniania się”
  2. Pewne rzeczy zajmują więcej czasu, niż się wydaje
  3. Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji (ani innych nieoczekiwanych wydarzeń)!

Doceń małe kroki

Nie ma nic gorszego, niż chcieć zrobić wszystko od razu. Nie oczekuj, że siądziesz w weekend i stukniesz ten projekcik. Ok, raz, drugi się uda, ale przy większych rzeczach? Pamiętaj o jednej zasadzie: przeceniamy, ile jesteśmy w stanie zrobić w krótkim czasie i nie doceniamy ile jesteśmy w stanie zrobić w długim. Nie jesteś też w stanie pobiec maratonu, jeśli nie trenujesz. Dlatego staraj się robić chociaż trochę… ale w miarę regularnie. Oczywiście, idealnie byłoby CODZIENNIE, ale wiadomo… zasada trzecia, nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji.

Odpoczynek to też praca

No, nie do końca, ale prawie. Odpoczynek jest potrzebny do tego, żeby efektywnie pracować. Do tego musisz pamiętać o tym, że jedna praca potrafi dawać odpocząć od innej pracy. Jeśli np. tworzysz grafikę, tak jak ja — możesz odpoczywać nadal będąc produktywnym np. pisząc artykuły, szukając inspiracji do kolejnego projektu, uczęszczając na eventy, czytając książki. Staraj się dywersyfikować swój grafik, a z pewnością nie będziesz tak przemęczony.

I na koniec

Przestań biec. Zatrzymaj się na chwilę i wsłuchaj się w siebie. Twój organizm wie, czego potrzebujesz. Zaufaj mi… te kolorowe obrazki na Instagramie? To tylko ułamek historii. Mało kto się chwali tym, że przeleżał cały wieczór przed telewizorem, albo przechorował tydzień. Może czas w końcu zacząć od siebie wymagać bardziej realistycznie. Nie jesteśmy w końcu robotami.

Spodobał ci się ten tekst? Na pewno docenią go też twoi znajomi. Udostępnij go i pomóż mu dotrzeć do szerszego grona osób.

Chcesz czytać więcej podobnych artykułów? Obserwuj Lifeform na Facebooku i Twitterze.

--

--