O moim planie powrotu do “zasilania” moich dwóch codziennych piór nabojami (samodzielnie napełnianymi) pisałem niedawno. Po trzech dniach używania tych piór w codziennych zadaniach przyszedł czas na podsumowanie.
Jestem praworęczny, nigdy więc nie miałem wielkiego problemu z pisaniem piórem. Palce pobrudzone atramentem to raczej wina cieknącego pióra lub wolno schnącego atramentu, niż rozmazywania tekstu dłonią. Z obserwacji jednak wiem, że dla osób leworęcznych…
Przez podobieństwo do moich przygód z routerami wi-fi, mam nieprzepartą chęć nazwania całej sprawy “odyseją”. Od dzisiejszego ranka iMac zachowywał się jakby pływał w melasie. Najprostsze działania zajmowały minuty, a kursor zmienił się praktycznie na stałe w “piłkę plażową”. Disk Utility wykryło…