Automatyczny ołówek Kaweco Special — recenzja

Piotr Chmiel
Never Assume
Published in
2 min readSep 14, 2014

Recenzowany produkt otrzymałem bezpłatnie od Kaweco. Nie miało to wpływu na moją opinię.

Wśród możliwych narzędzi do pisania, ołówek nie jest zbyt wysoko na mojej liście Want. W mojej głowie pióro służy do pisania, a ołówek do rysowania. Stąd zaskoczenie pojawieniem się właśnie przyrządu z grafitem w paczce od Kaweco. Wiedziałem, że firma produkuje ołówki automatyczne, jednak nie rozważałem wciągnięcia tego narzędzia do codziennego używania. Jednak ten ołówek , podobnie jak i inne rzeczy od Kaweco, ma styl i wygląda niezwykle profesjonalnie.

Ten model to seria Special, wersja długa, o średnicy grafitu 0,9 mm. Materiał to aluminium, barwione w moim przypadku na czarno. Długość to mniej więcej 3/4 długości standardowego, drewnianego ołówka z gumką, jednak produkt Kaweco jest nieco grubszy i wyczuwalnie cięższy. Ta waga nie przeszkadza, przeciwnie, leży on w dłoni bardzo komfortowo i nawet Najlepsza z Córek nie miała problemu z jego używaniem. Korpus ma kształt ośmiokątny i jest pozbawiony klipsa. Kończy się bardzo ładnie zaprojektowanym przyciskiem.

Przycisk ten, którym wysuwamy i chowamy (po przytrzymaniu) grafit jest ozdobiony logo Kaweco wykonanym z czystego aluminium. Po jego wyjęciu zobaczycie gumkę do mazania (jest ok), która z kolei zamyka pojemnik na wkłady. W gumce jest też zamocowany pręcik, którym możemy usuwać kawałki grafitu zbyt krótkie dla mechanizmu wysuwania.

Sam mechanizm pracuje bardzo gładko, z wyczuwalnym skokiem podczas wysuwania kolejnych “porcji” grafitu. Kliknięcia są krótkie, zdecydowane, o metalicznym brzmieniu.

Głowica ołówka (czyli miejsce, które trzymamy podczas pisania) powinna dawać się odkręcić, jednak w tym wypadku można zdjąć cały korpus, a mechanizm pozostaje ukryty. Moim zdaniem to dobry pomysł, bo zmniejsza podatność na uszkodzenia i otwiera możliwość wymiany korpusu, czy to ze względów estetycznych, czy też że względu na uszkodzenia.

Bardzo mi się ten ołówek podoba i myślę nad jakimś zastosowaniem dla niego. Jeśli nic mi nie wpadnie do głowy, to spodziewajcie się kolejnego konkursu!

--

--

Piotr Chmiel
Never Assume

Inżynier, entuzjasta Apple i gadżetów ułatwiających życie.