Kultura compliance i kultura organizacji
“Tu chodzi o zasady” — najczęściej tak odpowiadam, gdy pada pytanie dlaczego zajmuję się compliance. Chodzi właśnie o trzymanie się zasad, nawet nie o samo zachowywanie się zgodnie z prawem (jak wiadomo, mogą to być oddzielne rzeczy). Można argumentować, że zasady są pochodną praw — nie każdy musi, choć powinien, znać dotyczące go prawa, jednak każdy wie, nawet nieświadomie, jakie zasady obowiązują w danym środowisku lub otoczeniu.
Stąd też potrzeba określenia i przekazania (nauczenia) zestawu zasad jakie obowiązują w danej organizacji. Całościowo nazywa się to “kulturą organizacji”, a składają się na nią wymogi prawno-regulacyjne, wewnętrzne polityki i procedury, oraz niepisane sposoby postępowania i zachowania. Od Compliance zależy złożenie tych wszystkich części w jedną, spójnie funkcjonującą całość — usunięcie zbędnych elementów, wprowadzenie brakujących, dopasowanie do siebie nawzajem pozostałych.
Dlatego też, gdy mówimy o kulturze organizacji, powinniśmy od razu mieć na myśli kulturę compliance, by budować właściwe wzorce zachowań od początku. Unikniemy dzięki temu niepotrzebnych “wtórnych wstrząsów”, gdy zaczniemy wprowadzać dodatkowe regulacje i zasady, jednocześnie dając wszystkim szansę uczestniczenia w tworzeniu zasad, według których będą postępować w danej organizacji.