Pióro wieczne Muji

Piotr Chmiel
Never Assume
Published in
2 min readJun 3, 2013

Staram się na co dzień pisać piórem. W dodatku to lubię, więc i piór jakoś nazbierało się więcej niż jedno. Mój ostatni nabytek, przetransportowany aż z Japonii (dzięki Przemek!), to pióro wieczne wyprodukowane przez Muji.

Nie jest to konstrukcja luksusowa, jak na przykład pióra Montblanc czy Graf von Faber Castell. Wręcz przeciwnie, zgodnie z zasadami Muji, pióro jest sprowadzone w zasadzie do absolutnych podstaw. Korpus wykonano z aluminium, stalówka jest ze stali nierdzewnej, a atrament podawany jest z nabojów o tzw. “standardowym” kształcie końcówki. Pióro jest dostępne jedynie ze stalówką w rozmiarze F, czyli baaardzo cienko piszącą.

Pisze się nim znakomicie, i przeszkadzały mi jedynie te naboje. Jakoś nie przepadam za tym sposobem podawania atramentu (choć ma swoje zalety, np. podczas podróży) i wolę móc napełniać pióro różnymi atramentami, do czego potrzebny jest pojemnik z tłoczkiem (czyli adapter). Zazwyczaj znalezienie adaptera odpowiedniego dla danego pióra jest proste, czytaj: wystarczy zapytać w sklepie danej marki. Czasem jest to jednak bardziej skomplikowane, choćby dlatego, że Muji po prostu czegoś takiego nie oferuje.

Szczęśliwie jednak, pióro to rzeczywiście korzysta z najbardziej standardowych rodzajów nabojów, jakie istnieją na rynku. Pogrzebałem trochę w sieci, odwiedziłem kilka sklepów z materiałami piśmienniczymi i w końcu trafiłem na adapter Watermana, który pasuje idealnie! Mogę teraz pisać moim (aktualnie) ulubionym atramentem Montblanc Oyster Grey, a pióro spisuje się nadal świetnie.

Polecam, jeśli będziecie mieli ochotę na dobre i bardzo przystępne pióro — jedyny kłopot, to znalezienie kraju w którym Muji je sprzedaje i sprowadzenie stamtąd (ja wiem, że na 100% jest dostępne w USA i Japonii).

PS.
Zdjęcia w poście wykonałem nowym obiektywem 50 mm Canona. Bardzo mi się podoba!

--

--

Piotr Chmiel
Never Assume

Inżynier, entuzjasta Apple i gadżetów ułatwiających życie.