Polując na Kaweco
Pióra i inne przyrządy do pisania od Kaweco są bardzo, bardzo ciekawe i od dawna chodzi za mną zakup co najmniej pióra z serii Sport.
Dlatego, korzystając z tego, że jestem przez dłuższy czas w Niemczech, zacząłem szukać sklepu z tymi piórami, żeby wziąć jedno w rękę, porównać stalówki i zapewne nabyć jedno. Okazuje się, że nie jest to wcale takie proste. Strona Kaweco podaje kilka adresów w dostępnym dla mnie obszarze, jednak w rzeczywistości dwa z trzech potencjalnych sklepów nie miały żadnego produktu tej firmy.
I to właśnie jest dziwne. Montblanc, zdecydowanie nie niemiecka firma, jest wszędzie i wybór jest całkiem spory. Caran D’Ache też jest bardzo dostępny. Faber — Castell. A Kaweco praktycznie nie istnieje, nawet sprzedawcy ledwo, ledwo kojarzą tą nazwę. Przecież to firma z dobrymi tradycjami, znana wsród osób piszących piórem, godna zaufania i w dodatku niemiecka. Czyżby powiedzenie “cudze chwalicie, swojego nie znacie” nie było wcale tak typowo polskie?
W każdym razie, jutro spróbuję jeszcze jedno miejsce, oby się udało!