maeg
ntte
Published in
3 min readOct 23, 2016

--

To był mega szalony tydzień. Takiej ilości zapowiedzi, które poruszyły internet i mnie, nie pamiętam od dawna. Zdarzały się chwilę gdy tylko Internet płonął (choćby kolejne Marvelowskie filmy), albo gdy mnie dopadał hype (ekranizacja najlepszego opowiadania Teda Chianga) ale ten tydzień dał nam wszystkim ostro w czerep.

Wszystko zaczęło się od Strażników Galaktyki. Pamiętacie Vol. 1? Bo ja doskonale, to najlepsze, w moim odczuciu, co wyszło spod skrzydeł rywali DC. Jasne, miewało durne momenty, ale całościowo prezentowało się naprawdę dobrze. W sumie ten jeden zwiastun wystarczyłby, aby określić mijające siedem dni jako udane. Liczę, że druga część zapewni mi taką samą radość podczas oglądania, więcej nie oczekuje. Oby tego nie zepsuli.

Trochę wcześniej atmosferę w te chłodne i deszczowe październikowe dni zaczął podgrzewać Rockstar Games. Wpierw zmiana profilowego w socialach z konkretnie kojarzącym się tłem, a później ta grafika.

https://www.facebook.com/rockstargames

I wtedy internet wybuchł. Naprawdę zaczął płonąć. Red Dead Redemption 2 mówili jedni, drudzy, że remaster jedynki. Gdzieś oczywiście krążyły głosy osób niezadowolonych, zawsze się znajdą, ale hypetrain i tak ruszył. On zawsze rusza, często niesłusznie, często bezpodstawnie. Wolę mniejsze lokalne, jak ten w Destiny gdy zapowiedziano Rise of Iron, ale i ja dałem się tym razem porwać. A później wypuszczono w świat króciutki trailer, czy raczej zajawkę, która ma nas przygotować na prawdziwą zapowiedź. I z reakcjami było już różnie. Niewiele się dowiedzieliśmy, poznaliśmy datę (jesień 2017), docelowe platformy (PS4 i XONE) i trochę liznęliśmy klimatu. Niektórym to nie wystarczyło. Mają rację, jako zapowiedź nowej gry, nie sprawdza się to w ogóle.

Sam jednak materiał ten traktuje jako zapowiedź atmosfery, wprowadzenie w świat RDR2. Będę ich solennie z tego rozliczał, nie ma przebacz. Inna sprawa, że po zapowiedziach MGSów od Kojimy nic już tak mocno nie robi wrażenia. Chyba, że jest to zapowiedź kolejnej gry Kojimy.

Choć będę grał w RDR2 jak zły i to od dnia premiery, to nie była to dla mnie najważniejsza zapowiedź tego tygodnia. Ów tytuł wędruje do Nintendo i ich nowej konsoli Nintendo Switch.

Kupili mnie. To co pokazali na filmiku promującym Switcha przemówiło do mnie totalnie. Mam PS4, chciałem 3DSa, może nawet Vitę po taniości. Teraz już nie chcę. Chcę Switcha i jeśli nic nie stanie mi na drodze, to będę Day One Userem. Że niby rozczaruje się, bo będzie jak z WiiU? Jest taka możliwość, nie przeczę, że bez wsparcia zewnętrznych twórców, Switch nie będzie tak atrakcyjny dla świata jak Xbox czy Playstation, ale nawet dla kilku mega gier od Nintendo będzie warto.

Przenośna konsola, którą w każdej chwili w domu może być podłączona do TV? Biorę. Nie chce mi się wychodzić z łóżka ale pograłbym dalej w to co poprzedniego wieczora? Nie ukrywam, że od dawna nosiłem się z zamiarem wejścia w świat Nintendo, zawsze jednak coś innego wypadało. Switch będzie idealną okazją by w końcu to zrobić. Widzę wiele okazji kiedy będę mógł z niego korzystać, a gdzie PS4 nie ma w ogóle szans. Xbox zresztą też nie.

Internet nie byłby sobą gdyby po chwili nie zaczęły się narzekania. Bo sterowanie na małych padach uproszczone, bo słaba będzie specyfikacja i setka innych powodów. Póki co jednak przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku na kolejne oficjalne informacje. Pamiętajcie, że na 99% tym czym będą żywiły nas media to nic innego jak plotki i ploteczki.

Co tam jeszcze się wydarzyło? The Last Guardian ozłocił się w tym tygodniu , czyżby więc nic nie stało na przeszkodzie i ukaże się w grudniu? Choć przypominam, że początkowo, premiera miała być w najbliższy wtorek. Do tego w sieci ukazał się mega słaby trialer Logana, zapowiedziano też, że w maju na zachodzie ukaże się Beren i Lúthien” J.R.R. Tolkiena. Książka ma prezentować ewolucję jaką przeszła ta historia na przestrzeni lat. Ciekawe czy i kiedy trafi nad Wisłę?

--

--

maeg
ntte
Editor for

Żyje w domu pełnym książek, składam duże-małe roboty (Gundamy), uwielbiam filmy Studia Ghibli, czasem w coś zagram, dużo słucham