Zrobiłem furorę w mediach

Umieszczenie taga lokalnej stacji informacyjnej przy poście na Instagramie spowodowało, że moje zdjęcie zobaczyły miliony ludzi

Alika Swiderska
3 min readApr 30, 2015

Napisał Eric Smith

Ostatnie tygodnie były jednym wielkim szaleństwem. Pewnej nocy musiałem już po prostu wyłączyć telefon. The Today Show wydzwaniał o 4 nad ranem. Wywiady z Huffington Post, CBS News i innymi. Dziesiątki stacji na całym świecie i miliony osób w mediach społecznościowych komentowały i przeklejały moje zdjęcie.

Ironia polega na tym, że mój niewinny komentarz na temat technologii rozprzestrzenił się jak pożar właśnie za pomocą technologii.

Podczas styczniowych deszczy wyruszyłem z Redondo Beach w Kalifornii, żeby oglądać wieloryby. U wybrzeży zanotowano wiele przypadków aktywności humbaków i bardzo chciałem je sfotografować. Jeśli chcielibyście zobaczyć pełną serię zdjęć wielorybów, zapraszam na „Whale of a Tale”.

Podczas wstępnej edycji dwustu zrobionych tego dnia zdjęć pominąłem te, na których znajdowały się łodzie. Szukałem czegoś innego. Jednakże dwa tygodnie temu znowu przeglądałem fotografie i zacząłem przyglądać się ujęciom z łodziami, kajakami i deskami SUP.

Zebrała się tam mała armada, bo wieloryby były niezwykle aktywne. Pomyślałem, że niektóre łodzie mogłyby pomóc w oddaniu skali ich wielkości.

Przypomniałem sobie o serii, na której jedna mała żaglówka pływała niebezpiecznie blisko miejsca, gdzie tuż pod powierzchnią wody znajdowała się samica humbaka wraz ze swoim młodym. Wiele osób z flotylli na około namawiała kapitana łodzi, żeby się stamtąd wycofał. Ale on nie posłuchał i te niesamowite zwierzęta wynurzyły się tak blisko do łodzi, że groziła im kolizja.

Byłem tak zajęty fotografowaniem, żeby móc uchwycić wychodzącą z wody płetwę grzbietową, że nawet nie zauważyłem gościa na łodzi.

Kiedy dwa tygodnie temu przeglądałem zdjęcia, zdumiało mnie zestawienie młodego człowieka pochłoniętego swoim telefonem w chwili, gdy kilka metrów od niego znajduje się to stworzenie. W sekwencji sześciu ujęć pokazujących pojawiającego się i znikającego wieloryba, ani razu nie podniósł głowy, podczas gdy trzy inne osoby na jego łodzi z przejęciem patrzyły na zwierzę.

Fotografię zatytułowałem „Znak czasu”.

Jeśli chodzi o tego gościa, to pozostaje on anonimowy. Mam nadzieję, że na zawsze. Komentarz dotyczy nas — naszego społeczeństwa w ogólności. Reprezentuje tych z nas, którzy używają smartfonów. Przesłanie jest proste: to niesamowite mieć świat w zasięgu ręki, ale nie przegapmy niezwykłego świata wokół nas.

Powróćmy do początku lutego. Wrzuciłem jedno ze zdjęć na Storehouse i Instagram. Otagowałem je naszym lokalnym kanałem informacyjnym w LA, żeby zobaczyć, czy je puszczą na antenie, bo w ostatnich tygodniach widziałem u nich parę ujęć wielorybów. I rzeczywiście, po kilku minutach realizator poprosił mnie o udzielenie pozwolenia na jego publikację.

Godzinę później na linii miałem ABC News z Nowego Jorku z prośbą, żebym zrobił sekwencję dla Good Morning America. I tak znalazłem się nagle w samym centrum wydarzeń.

Wszystkie zdjęcia za wyjątkiem scen ze studia TV są chronione prawem autorskim Erica J. Smitha 2015.

Twitter | Facebook | Instagram

Jeśli spodobał ci się ten artykuł, kliknij proszę „Recommend”. Dzięki temu będą go mogli przeczytać także inni.

Obserwuj Medium Polska na Twitterze i Facebooku

--

--