Pachulscy — jeździmy szybko, żyjemy wolno

Piotr Peszko
Podkast Rowerowy
Published in
3 min readMay 27, 2022

Aleksander i Leszek — Ojciec i syn, którzy rowery mają we krwi i to tak mocno, że swoją pasją dzielą się z innymi organizując imprezy rowerowe. Rozmawiałem z nimi ponad rok temu, ale rozmowę wspominam jako bardzo ciepłą i rodzinną. Pokazującą dobre relacje ojca z synem.

Największe na świecie imprezy bikepackingowe

Tworząc Polskie Kolarstwo Przygodowe — organizują bikepackingowe ultramaratony rowerowe — nie bójmy się tego powiedzieć — największe na świecie ultramaratony bikepackingowe. Jak to możliwe? Jak sami mówią przygotowali propozycję na spędzanie wolnego czasu na rowerze, która się ludziom spodobała, której uczestnicy potrzebowali.

Połączenie wyścigów i wycieczek, pozornie dwóch rozdzielnych światów okazało się konceptem, który działa i tworzy serię czterech wydarzeń, które coraz mocniej wpisują się w kalendarze kolarzy amatorów.

Wycieczki na czas i ciągota za długimi dystansami

Przygotowując odcinek zastanawiałem się dość długi skąd pomysł i skąd siła do realizacji. Okazało się, że Olek kocha długie dystanse i szuka okazji, żeby jechać długo i daleko. Dowodem niech będzie to, że po studiach w Kopenhadze wsiadł na rower i wrócił do domu, do Trójmiasta, a to jest całkiem spory kawałek.

Po więcej zdjęć odwiedź instagram Podkast Rowerowy

Leszek, jak sam mówi, pierwszą swoją „wycieczkę na czas” zaliczył biorąc udział w rowerowej wyprawie — sztafecie śladami Kazimierza Nowaka realizując ostatnią część w Algierii, przez Saharę i Atlas. Później były długodystansowe wycieczki, z których krytyczną okazała się ta z Gdańska do Torunia w 2017 roku. To właśnie ona przyniosła pomysł na to, żeby zorganizować Wisłę 1200.

Jak powstają “wyścigowe wycieczki”?

Zawsze fascynowała mnie droga od pomysłu do realizacji. Sam mam w głowie setki pomysłów, ale nie wszystkie z nich będę miał szansę zrealizować. Niektóre zawsze pozostaną tylko pomysłami, więc interesowało mnie bardzo jak jedna wycieczka przerodziła się u Pachulskich w jeden z bardziej znanych wyścigów ultra.

Jak sami powiedzieli zaczęło się od wycieczek, a później trzeba było „tylko” przejechać całość trasy, stworzyć ślad i opublikować je w sieci. Brzmi łatwo, lekko i przyjemnie, ale jeśli zdarzyło Ci się jechać kilkaset kilometrów nieznaną trasą, to wiesz, że wytyczenie tej ciekawej, atrakcyjnej, możliwej do przejechania, ale nie za łatwej, to wymagająca praca przewodnicka i ogromna chęć podzielenia się własnymi doświadczeniami.

A co potem? “Jak już znajdziemy jakąś ścieżkę, to przejeżdżając trasę nie szukamy ścieżek, które są najłatwiejsze, albo najwygodniejsze”. Pracując w duecie, Pachulscy przejeżdżają trasy rozdzielnie ustalają, negocjują i podejmują trudne decyzje, dotyczące tego, które miejsca pojawią się na trasie wyścigu, a które muszą zostać pominięte. To pozostawia jednak nadzieję na to, że kolejne edycje wyścigów takich jak Wisła 1200 będą żyć długo i szczęśliwie dając szanse kolejnym uczestnikom na poznanie kraju od strony jego największej rzeki.

Uczestnicy muszą sobie z trasą poradzić

Muszą podejmować decyzje, bo Wisła jako rzeka jest żywiołem, więc są miejsca, która znikają, pojawiają się nowe. Rzeczywistość jest taka, że kolarstwo bikepackingowe ma być przygodowe i takie jest. Trzeba nie tylko jechać, ale także radzić sobie kiedy drogi nie ma, albo wydaje się, że jej nie ma.

Praca nad trasą to jest przyjemność. Jesteśmy szczęśliwi tworząc te trasy, poznając Polskę.

Podkast Rowerowy powstaje dzięki zaangażowaniu słuchaczy — patronów. Jeśli masz taką możliwość, a podkast uprzyjemnia Ci życie dołącz do ludzi wspierających jego tworzenie poprzez Patronite.

--

--