Czego uczą nas Zawartości?
W listopadzie odbyła się 3. edycja Zawartości — imprezy, którą Publicon organizuje wspólnie z Uniwersytetem SWPS. Kilkudziesięciu prelegentów reprezentujących bardzo różne dyscypliny, ponad 500 gości, bardzo pozytywny feedback od uczestników. W ogóle — wszystko super. Pytanie: po co to wszystko?
Zawartości są jednym ze sposobów realizacji naszej strategii, którą krótko opisywaliśmy na początku 2018. Mają łączyć, mają być mądre, otwierać głowy i budować platformę dla nawiązywania relacji. Inspiracją do napisania tego tekstu była rozmowa z bratem kolegi z firmy (który przyjechał specjalnie na Zawartości do Wrocławia): „Spoko impreza, ale w zasadzie, to po co to robicie?”. Najprostsze pytania są przeważnie najtrudniejsze, bo w zasadzie … po co? Robimy to pro bono, skoordynowanie to dziesiątki godzin, a i wiadomo — jak to przy eventach — zawsze znajduje się cała masa krytyków (oczywiście uprawnionych). Tak więc: po to!
Podstawowe założenia Zawartości
Większość eventów branżowych ma stały scenariusz. Prelegent — prezentacja. Panel. Case study, słupki, porady. Dowcip, filmik, print screen, śmieszny case study, mądre słówko. Nowe pojęcie, zjawisko, statystyka. I to w zasadzie ma swój urok, bo to świetny sposób na spędzenie czasu. Jestem na rynku 12 lat, byłem na kilkuset wydarzeniach branżowych, widziałem wszystkich po kilka razy i trudno znaleźć coś nowego i świeżego w tym formacie. Dlatego kombinujemy z formatem właśnie. Inspiracją była podejrzana gdzieś na Brooklynie Noc Filozofii i Idei, bo to, czego — naszym zdaniem — brakuje na firmamencie wydarzeń dla branży kreatywnej, to właśnie głębszej refleksji nad zmianą, która opisywana i nazywana jest w codziennej pracy.
Dlatego zdecydowaliśmy, że Zawartości będą zderzać osoby z naszą branżą niezwiązane. Zapraszamy filozofów, psychologów, socjologów, antropologów, medioznawców, zajawkowiczów wszelakich. Nie zawsze mówią językiem branży kreatywnej, ale mówią o rzeczach bezpośrednio nas dotyczących. Ponoć najlepsze projekty rodzą się na styku różnych doświadczeń. Chcieliśmy się przekonać — i już po 3. edycji widać, że był to pomysł trafiony.
Zdecydowaliśmy, że nasze panele będą długie. W mediach widać powoli znużenie powierzchownością komunikacji social mediowej i postępującej tabloidyzacji przekazów (które w większości gonią jedynie za klikalnością) .. Z drugiej zaś strony jesteśmy świadkami narodzin nowych projektów którym kibicujemy, takich jak: Magazyn Pismo, Outriders, rozwijają się magazynowe wydania dzienników i portali.
Zawartości współorganizujemy z Uniwersytetem SWPS we Wrocławiu. Idealnie nam to miejsce pasowało, ponieważ zajęcia ze studentami są tam prowadzone zupełnie inaczej — opierają się na rozmowie, konfrontacji, dialogu — wymagają myślenia i zaangażowania obu stron. Podobnie rozumiemy cel Zawartości — powrót do prawdziwej, pogłębionej rozmowy.
Korzyść dla Agencji
Wszystko fajnie, ale jak słusznie stwierdzili chicagowscy ekonomiści (i tu podkreślam: to nie jest moja doktryna) „Business is to make business”, a społeczną odpowiedzialnością biznesu jest mnożenie zysków. Po 2018 roku twarda liberalna ekonomia się mocno zdyskredytowała, jednak jakkolwiek korzyści byśmy nie definiowali — one w działalności komercyjnej muszą być. I kropka.
Pierwszą rzeczą jest społeczność. Opowiadamy o tym na każdym pitchingu. Chcesz być silną marką — buduj społeczność. Możesz automatyzować sprzedaż, ale oprócz produktumusisz mieć tożsamość. Tak definiujemy PR, tak definiujemy siebie. Wokół marki chcemy zgromadzić ludzi wyznających podobne wartości. Nie mamy problemu z rekrutacją i nigdy nie mieliśmy. Można powiedzieć, że wokół Publicon zawsze kręcili i kręcą się najbardziej utalentowani (ile agencji działających dziś zaczynało u nas — trudno zliczyć), ale też klienci i partnerzy biznesowi, którzy chcą czegoś więcej niż notkę czy ładny baner — wierzymy, że dzięki takim działaniom wciąż będziemy agencją pierwszego wyboru. Tak postrzegamy społeczność.
Druga rzecz — język. Mam 36 lat, nie mówię językiem millenialsów, nawet jeśli go rozumiem, nie jestem w nim autentyczny. A chcę rozumieć o czym — i jak — się mówi. Jakie jest spojrzenie na różne sprawy i tematy. Takich rzeczy nie da się wychwycić poprzez publikacje naukowe, prezentacje i raporty — w takich dyskusjach trzeba uczestniczyć. Dzięki temu przez 12 lat potrafimy tworzyć świeże rzeczy. Słuchając i starając się zrozumieć.
Multidyscyplinarność — wszyscy teoretycy innowacji (od Riesa, przez ludzi z Ideo, na bardzo lubianym przeze mnie Adamie Grancie skończywszy) mówią, że najlepsze rzeczy powstają na przecięciu. Ludzi, firm, biznesów, idei. Wyszliśmy więc z inicjatywą, by ludzi mieszać — inżynierów z dizajnerami, branżę kreatywną z biznesem.,twórców muzyki ulicznej z prawnikami.,pracodawców z pracownikami. Tak, to były ciekawe rozmowy.. Z tego wynika kolejna wartość, a mianowicie network. Czasami nie wiemy, że coś (ktoś) jest, dopóki go nie poznamy. A jak poznamy — możemy coś razem zrobić. I o to chodzi. Swoją drogą, to naprawdę wspaniale świadczy o Wrocławiu, że zamiast bogatej oferty miejskiej gastronomii (i nie tylko) — młodzi ludzie wybierają dyskusje w piątkowy wieczór.
Lastbut not least: biznes. Tak, zawartości przekładają się na biznes. Budują wiarygodność we wsparciu procesów komunikacyjnych dla młodych (kampanie EB, produktowe, a nawet komunikacja korporacyjna). Ściągają osoby odpowiedzialne za komunikacje, które szukają nowych pomysłów i inspiracji.
Think different
Event to platforma do powiedzenia czegoś o sobie i dla zderzania różnych osobowości, firm, marek. Modelowymi eventami dla mnie są dziś na świecie: SXSW no i rzecz jasna Burning Man. Nie ma dwóch uczestników, którzy tak samo doświadczą tych eventów. Tam po prostu jesteś, pośród ludzi, którzy myślą, tak jak Ty. Jest idea, jest bogaty program. Pod koniec dnia jednak chodzi o poczucie bycia razem — jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi — o wspólnotę.
Jobs nauczył biznes tego, by„myśleć inaczej”. Dla tych, którzy w to wierzą, robimy właśnie Zawartości.