5 opinii o amerykańskim ekosystemie startupowym w branży health

Marek Jankowski
Spark & Mortar
Published in
3 min readSep 4, 2018

--

Na początku 2018r. udało nam się wyrwać na tydzień do San Francisco między innymi po to, aby poznać lepiej amerykańską scenę startupową z obszaru zdrowia. Przy okazji wzięliśmy udział w konferencji Health 2.0, która skupia inwestorów, startupy i inne podmioty z branży health. Poniżej 5 moich spostrzeżeń.

(1) Podobnie jak w innych krajach, działanie opieki zdrowotnej w USA jest dalekie od ideału. Pomimo znacznych różnic w logice systemów między USA i Europą, oba mają wspólną cechę — wszystkie zainteresowane strony uważają, że system zdrowia jest skomplikowany i trudny do zrozumienia. W trakcie konferencji kilkaset razy wspominano o Customer Experience (CX), ale nikt nawet nie próbował udowodnić, że amerykański system dostarcza właściwy CX. Niektórzy przedsiębiorcy próbują przełamać błędne koło. Godny uwagi jest przykład firmy Parsley Health, która promuje holistyczną opiekę zdrowotną, łącząc liczne metody diagnostyczne, aby następnie leczyć pacjentów za pomocą spersonalizowanych terapii, nie tylko RX. Firma zaczynała od jednego ośrodka w Nowym Jorku, a obecnie rozwija się w całych Stanach i dąży również do silniejszej obecności w mediach cyfrowych. Wszystkie działania Parsley Health spina dodatkowo angażująca i przystępna marka. Dla mnie to numer 1 do naśladowania.

Niestety ten przykład to raczej wyjątek niż reguła, bo (2) prawie żaden startup nie zdołał zaoferować naprawdę nowej wartości. Według Lean Series łatwiej jest założyć firmę, która oszczędza czas lub pieniądze niż taką, która oferuje coś zupełnie nowego. To twierdzenie bardzo pasuje do amerykańskiego rynku opieki zdrowotnej.

Firma Smart Contacts umożliwia badanie wzroku za pomocą smartfonu, załatwia recepty i dostarcza soczewki kontaktowe do domu, ale to wciąż te same soczewki, które możesz dostać gdzie indziej.

Better ułatwia obieg dokumentów i płatności między pacjentem, dostawcą usług medycznych i ubezpieczycielem, ale to przecież tylko łatanie dziur, a nie nowy ekosystem z wartością dodaną.

Honor pozwala pacjentom w podeszłym wieku szybko i łatwo znaleźć w pobliżu freelancerów z branży medycznej, ale nie oferuje żadnej innowacji w tym, jak opieka zdrowotna jest dostarczana najstarszym Amerykanom.

Nie zrozumcie mnie źle, wszystkie te firmy wykonały kawał dobrej roboty, rozwiązując powszechny problem i przekładając go na udany biznes. Pytanie brzmi: czy ich działalność jest nastawiona na dokonanie prawdziwej, znaczącej transformacji?

Być może jedną z przyczyn powyższego jest to, że (3) model B2B jest królem. System amerykański to gra w szachy rozgrywana pomiędzy dużymi — dostawcami usług medycznych i ubezpieczycielami (z pacjentami poruszającymi się na szachownicy). Pacjenci bardzo narzekają na zasady tej gry, ale... bezwiednie akceptują jej reguły — tak przynajmniej twierdziła większość prelegentów na Health 2.0. Dlatego B2C uznaje się za niezwykle trudny kierunek dla startupów. Nie zgadzam się. Owszem, to trudny model, ale o wiele bardziej satysfakcjonujący. Jeśli ktokolwiek zmieni oblicze opieki zdrowotnej dla pacjentów indywidualnych na skale podobną, jaka dokonała się w komunikacji (Facebook) lub branży hospitality (Airbnb), to…, no cóż, żegnaj wielki królu B2B!

Może także dlatego (4) czysto cyfrowe usługi health są niby tuż-tuż, ale jednak wciąż daleko? Wydaje się, że w pełni cyfrowe usługi przyjmują się tylko w obszarach zdrowia psychicznego i wellbeing. Nadal jest to jednak rzadkość, ponieważ nawet najbardziej zaawansowane technologie nie pozwalają na w pełni kompetentną opiekę nad zdrowiem psychicznym lub fizycznym (nie wspominając już o psychologicznych barierach przed wprowadzaniem nowych rozwiązań, które blokują zarówno pacjentów, jak i dostawców usług medycznych). Istnieją jednak dwie firmy, które warto obserwować.

Pear Technologies opracowuje szereg aplikacji mobilnych, które mają zostać uznane przez FDA za terapię równorzędną z lekami. Z kolei Bouy Health pomaga ludziom sprawdzić ich objawy przed umówieniem się na wizytę z lekarzem. System wykorzystuje do tego bazę 22 tys. badań naukowych i machine learning zamiast linearnych drzew decyzyjnych.

A co z regulatorami? Cóż, (5) amerykańskie instytucje próbują nadążyć za tempem innowacji. FDA opracowuje system, który pozwoli startupom uzyskać wstępną akceptację łatwiej i szybciej. Co powiecie na sprawny proces zgodny z logiką rozwoju cyfrowych produktów, który umożliwia uzyskanie takiego samego statusu, jak leki przepisywane przez lekarza na receptę? Brzmi jak science-fiction? Gdy to piszę, 9 firm w USA bierze udział w programie pilotażowym.

Zdaję sobie sprawę, że to co napisałem, może zostać uznane za zestaw losowych wycinków z dużo szerszego obrazu. Mam jednak nadzieję, że moje spostrzeżenia będą interesujące dla innych osób związanych z branżą health. Z pewnością działa w niej wiele startupów i można o niej dużo więcej powiedzieć — dlatego zachęcam do komentowania i bezpośredniego kontaktu.

--

--

Marek Jankowski
Spark & Mortar

CEO of Spark & Mortar, a startup that enables people to enjoy better and healthier lives. Passionate about leadership, team & organizational development.