Runda seed — zbierać w PL czy poza?
Jedno z pierwszych pytan jakie otrzymałem gdy zapytałem co interesuje Polskich przedsiębiorców to gdzie zbierać pieniądze na rundę seed.
Prawda jest jedna:
Ciężko jest zebrać rundę dla Polskich startupów poza Polską.
Wynika to z kilku czynników:
Inwestowanie na etapie seed to inwestowanie głównie w zespół.
Na tym etapie VC widzi tylko pomysł i założyciela. O ile pomysł może być mniej lub bardziej ciekawy, i tak w trakcie egzekucji zmieni się kilka razy. To co jest stałe, to zespół założycielski.
Niestety, zagranicznym inwestorom ciężko ocenić jakość lokalnego zespołu.
Konczyłaś świętną uczelnię w Polsce? VC w Berlinie pewnie mało ona mówi. Pracowałeś w prężnie rozwijającej się lokalnej firmie? Inwestor z Londynu nigdy o niej słyszał…
Brak odpowiednich referencji
VC najchętniej inwestują osoby które są im polecone przez osoby z ich środowiska lub z które znają od lat. Jeśli ktoś pracował dla startupu w który zainwestowałem 5 lat temu, albo znam tą osobę, albo mogę szybko sprawdzić jej referencje. Założyciele z Polski żadko mają odpowiedni dostęp to VC w Londynie, Berlinie czy Sztokholmie.
Ciężko wnieść wartość
Od każdego VC założyciel powinien oczekiwać wnoszenia do spółki nie tylko kapitału, ale też dodatkowej wartości. Na późniejszych etapach rozwoju to często doświadczenie w budowaniu organizacji, dostęp do ludzi na wysokim szczeblu w korporacjach czy pomoc w fundraisingu/sprzedaży.
Ale na wczesnym etapie, założyciel powinien oczekiwać pomocy w rekrutacji i rozwoju produktu.
Inwestor który nie zna dobrze lokalnego rynku, nie będzie w stanie pomóc.