Polska — Senegal 1:2. Leśniak: Aj, Jezus Maria!

upday i sport.pl
upday PL
Published in
6 min readJun 19, 2018

Milik jest napastnikiem czy pomocnikiem? A gdzie grał? Dlaczego Krychowiak ciągle popełniał te same błędy? Nie chcę wyjść na padalca, który nic wielkiego nie osiągnął, a krytykuje, ale jeśli z Kolumbią nie zagramy jak z Niemcami w Warszawie w eliminacjach Euro 2016, to nie mamy szans — mówi mieszkający w Niemczech były reprezentant Polski Marek Leśniak.

Łukasz Jachimiak

[Materiał przygotowany przez sport.pl specjalnie dla upday]

Niestrzelona bramka Marka Leśniaka

Łukasz Jachimiak: Wie Pan, że od teraz okrzyk Dariusza Szpakowskiego „Aj, Jezus Maria!” może się kojarzyć bardziej z błędem Jana Bednarka w meczu z Senegalem niż ze zmarnowaną przez Pana „setką” w meczu z Anglią?

Marek Leśniak: Niestety, wiem. Mecz pierwszy raz od dawna oglądałem w TVP i to samo powtórzyłem za Darkiem Szpakowskim. Bednarek nie spojrzał na bok boiska, zaspał, choć nie wiem czy to nie był błąd sędziów, że w takim momencie pozwolili wrócić na boisko Niangowi.

To było dziwne, że Niang niespodziewanie znalazł się w idealnej sytuacji, ale przecież nie może być tak, że Bednarek staje, czekając na decyzję sędziego.

To wiadomo, że trzeba do końca walczyć, a nie sędziować. Ale moim zdaniem Szczęsny też się źle zachował, niepotrzebnie wybiegł daleko z bramki. Gdyby w niej został, to Bednarek by dogonił Nianga. Jestem święcie przekonany. A nawet gdyby nie dogonił, to jeszcze Szczęsny by był w bramce i może by obronił. Wychodząc dał się minąć i Senegalczykowi zostało już tylko strzelić do pustej bramki. A jeszcze zmylił Bednarka, że skoro idzie, to on będzie interweniował. Ogólnie to był koszmar. Przecież pierwsza bramka też była bardzo nieszczęśliwa. Ta piłka była źle kopnięta, szła w stronę chorągiewki w rogu boiska, a odbita od Cionka nagle znalazła się w „sieci”.

Straciliśmy bardzo głupie bramki, ale też graliśmy zupełnie bez pomysłu, bez wiary, po prostu bardzo źle.

- Prawda, nie graliśmy jak powinniśmy i jak możemy grać. Byliśmy za wolni, zbyt spięci. Jeden Lewandowski próbował zagrać z pierwszej piłki, bez przyjęcia, ale nie miał z kim. Nasza pomoc nie istniała. Dwóch ofensywnych zawodników Senegalu cały czas wyłączało nam trzech piłkarzy — obu środkowych obrońców i Krychowiaka, który ciągle próbował pomagać z tyłu. Ta nasza trójka nie była w stanie wyprowadzać piłki. Trudno mieć o to pretensje do Pazdana, on czyścił w defensywie, grał jak dobry obrońca. Ale Krychowiak? Dlaczego ciągle popełniał te same błędy? W ogóle naszego środka nie było. Senegalczycy nam go zamknęli i ściągali nas na boki, bo wiedzieli, że mają szybszych obrońców od naszych skrzydłowych. Ile razy my tymi skrzydłami przeszliśmy i dośrodkowaliśmy? Raz przez 90 minut? Gdzie był Milik, żeby pograć z Robertem? Gdzie był Zieliński? Porównując jego grę z Napoli z grą w kadrze to jest niebo a ziemia. Kuby Błaszczykowskiego jakby nie było. Ale mówiłem już na gorąco do jednej z niemieckich gazet, że nie chcę chłopaków krytykować, bo też grałem w piłkę i miałem słabe mecze. Ktoś może nawet powiedzieć, że w porównaniu z nimi nie grałem dobrze. Naprawdę nie chcę wyjść na padalca, który nic wielkiego nie osiągnął, a krytykuje.

Trudno żeby po takim występie robił Pan młodszym kolegom laurki.

- Proszę zobaczyć, że Błaszczykowski i Milik stracili prawie cały sezon, a tu wyszli od początku. Okazało się, że jednak nie są gotowi. To dwaj zawodnicy. Trzeci jakby nieobecny to Piszczek. Też bardzo długo kontuzjowany. Ze wszystkich ludzi mających grać z Robertem może tylko Grosicki coś dawał. A patrząc już na cały zespół można powiedzieć, że poza Lewandowskim, Grosickim i Pazdanem plus można postawić jeszcze tylko przy nazwisku Bednarka. Był jednym z tych, którzy zawalili drugą bramkę, ale poza tym grał naprawdę dobrze, pewnie, wygrywał pojedynki.

To było zaskoczenie, że w wyjściowym składzie znalazł się Thiago Cionek, a nie on.

- Też się zdziwiłem. Ale nie przez to przegraliśmy. Czy my wypracowaliśmy sobie z gry jakąś sytuację do zdobycia gola?

Nie pamiętam takiej. Krychowiak strzelił po wrzutce z wolnego, blisko był jeszcze Lewandowski, kiedy strzelał z wolnego, jakiego sam wypracował po indywidualnej szarży.

- No właśnie. Wolny Roberta był po świetnej akcji, ale nie zespołu, tylko samego Roberta. Strzał był dobry, czapka z głowy za to, że ominął mur i pocelował do okienka, ale szkoda, że piłka poszła jednak trochę za bardzo w środek, dzięki czemu bramkarz odbił. Tylko że jest bardzo źle, skoro nie mamy więcej szans do analizy. To boli. I tyle, bo jeszcze raz podkreślam — nie chcę chłopaków za bardzo krytykować. Pierwszy mecz na mundialu im zupełnie nie wyszedł, ale w niedzielę będą mieli szansę na odkupienie w starciu z Kolumbią.

Można poprawić wszystko ciągu kilku dni?

- A co mają powiedzieć Kolumbijczycy? Przecież oni sprawili jeszcze większy zawód, przegrywając 1:2 z Japonią.

Ale oni pokazali kilka niezłych akcji, a prawie cały mecz grali w „dziesiątkę”.

- Zgoda, będzie ciężko. Nie ma się co oszukiwać. Może się skończyć tak, że przegramy i już będziemy wiedzieli, że nie wyjdziemy z grupy. Z drugiej strony trzy dni po mojej sytuacji z „Aj, Jezus Maria!” w Bundeslidze zagrałem przeciw Bayernowi i strzeliłem mu hat tricka. Proszę napisać, że skoro ja mogłem, to oni też mogą.

Trener Nawałka będzie chyba musiał dużo zmienić w składzie?

- Senegalczycy byli bardziej agresywni, szukali kontaktu i wygrywali fizyczne starcia, zabiegali nas, byli lepsi pod każdym względem. Ale ja wiem czy trzeba będzie zrobić dużo zmian? Jedną, może dwie.

Sam Pan wymieniał zawodników, którzy zawiedli. O takim Miliku można powiedzieć, że w 70 minut zrobił mniej niż wprowadzony za niego Kownacki w minutę.

- Tak, ale tu bardziej trzeba korekt taktycznych, a nie personalnych. Milik jest napastnikiem czy pomocnikiem, niech mi pan powie.

Teoretycznie napastnikiem.

- No właśnie. A gdzie grał? Napastnik ma szukać bramki przeciwnika, a nie rozgrywać. Milik tego nie umie, dlatego gubił piłki. Jedynie Robert jako napastnik może się cofać po piłkę. Ale normalnie żaden napastnik światowej klasy nie gra w pomocy. Niech Lewandowski i Milik szukają goli. Niech trener tak nastawi pomocników, żeby pomagali, żeby dawali tej dwójce piłki. A jeśli Milik nie ma skuteczności, to niech trener wystawi Teodorczyka. My ten mecz musimy wygrać.

Spodziewa się Pan, że z Kolumbią zagra Kamil Glik? Jego bark miał być oszczędzany na najważniejsze i najtrudniejsze mecze, no to właśnie taki się zbliża.

- Ja bym zagrał z Bednarkiem. Nie mam poczucia, że on jest niepewny. Oczywiście mówię to pod warunkiem, że Glik jeszcze nie będzie się czuł na sto procent gotowy. Bednarek to jest chłopak, który ma pojęcie. Widzę to. Zrobił błąd, ale moim zdaniem tam było więcej winy Szczęsnego. I Krychowiaka. Bo nie wiem po co on grał do tyłu i to jeszcze taką niepewną, górną piłkę. Długo by jeszcze można o tym meczu opowiadać, ale ja już nie chcę. Powiem tak: jeśli nie zagramy tak jak z Niemcami w Warszawie w eliminacjach Euro 2016, to nie mamy szans.

Możliwe, że był najlepszy mecz kadry za trwającej już pięć lat kadencji Nawałki. Da się zagrać kolejny najlepszy po najgorszym?

Nie ma wyjścia. Niech chłopaki to zagrają jeszcze raz. Muszą znów być uważni, muszą pracować razem, zagrać mądrze, wykorzystać wszystko, co mają. Wierzę, że się bardzo zmobilizują i obudzą.

Chcesz wiedzieć więcej? Już dziś ściągnij upday ze sklepu Google Play. Zachęcamy też do aktywnego korzystania i zabierania głosu na naszym fanpage’u na Facebooku oraz profilu na Twitterze.

--

--

upday i sport.pl
upday PL
Editor for

Wspólne materiały aplikacji upday i serwisu sport.pl z mistrzostw świata w Rosji 2018!