Zdjęcie z archiwum Biblioteki Technicznej armii USA, na którym Marlyn Wescoff i Ruth Lichterman łączą komputer ENIAC z nowym programem (Źródło: Wikimedia Commons).

Pionierki programowania

Aleksandra Kowalczuk
WAI POLAND
Published in
4 min readMar 8, 2021

--

Zapotrzebowanie na specjalistów IT rośnie i prawdopodobnie taki trend utrzyma się jeszcze bardzo długo. Wydawać by się mogło, że do kariery w nowych technologiach nie trzeba dzisiaj nikogo przekonywać… A jednak w branży wciąż brakuje kobiet. Stereotyp, że do pracy na stanowisku programisty predysponowani są mężczyźni, ma się bardzo dobrze. Kobiety utknęły gdzieś między inicjatywami zachęcającymi je do studiowania informatyki, a przekonaniem, że IT to od zawsze męska dziedzina. Nic bardziej mylnego!

Historia programowania sięga dziewiętnastego wieku, gdy o komputerach w dzisiejszym tego słowa znaczeniu nikt jeszcze nie myślał. Matematyka, podobnie jak pozostałe nauki ścisłe, uchodziła za poważną dziedzinę wiedzy i w związku z tym była domeną mężczyzn. Niemniej pierwszy algorytm w postaci programu opracowała kobieta, Ada Lovelace. Fakt ten bardzo długo był bagatelizowany, a osiągnięcia angielskiej hrabiny chętnie przypisywano Charles’owi Babbage, z którym współpracowała. Dopiero II Wojna Światowa otworzyła przed kobietami drzwi do pracy zawodowej i samorealizacji. Ponieważ mężczyźni walczyli na froncie, ktoś musiał ich zastąpić. Wtedy też na potrzeby wojska zaczęły gwałtownie rozwijać się maszyny liczące do prowadzenia skomplikowanych symulacji. Do ich obsługi zatrudniano przede wszystkim nisko opłacane matematyczki, ponieważ była to praca żmudna i nikt nie traktował jej poważnie. Ważną postacią kobiecą tamtych czasów jest Grace Hopper, która jako pierwsza zaczęła tworzyć kod w postaci prostych podprogramów.

Pierwszy program napisała kobieta, hrabina Ada Lovelace, tworząc tym samym podwaliny współczesnej informatyki.

Niestety wraz z końcem wojny skończył się również czas niezależności kobiet. W latach 60 ubiegłego wieku większość Amerykanek nawet nie marzyła o karierze zawodowej. Te, które pracowały, często wykonywały zadania uchodzące za nieopłacalne i mało istotne. Do takich zadań zaliczało się… programowanie. Kobiety zwykle zajmowały się wykonywaniem programów, które w ówczesnych komputerach polegało głównie na przepinaniu kabli. Wiele nazwisk pracujących w ten sposób programistek uległo zapomnieniu. A jednak tak ważne wydarzenie, jak pierwszy lot człowieka na Księżyc, nie miałoby miejsca bez ogromnego wysiłku Margaret Hamilton, która napisała program sterujący misją Apollo 11. Zasadniczo kobiety miały swoje miejsce w informatyce do czasu, aż świat przekonał się, że programowanie to poważna i opłacalna dziedzina inżynierii, podobnie jak budowa samych maszyn liczących. I tak nagle w latach 80 komputery stały się domeną mężczyzn, a stereotyp chłopca grającego na konsoli i uczącego się przy okazji programowania przetrwał do dzisiaj.

Droga, którą przeszły polskie programistki, jest dość podobna. Co ciekawe, w PRL kobiety miały o wiele większe szanse na poważną pracę przy komputerach, niż ich koleżanki zza oceanu w tym samym czasie. Było to związane z dość niskimi zarobkami naukowców, a to właśnie na uczelniach wyższych rozwijała się polska informatyka. Świetną książkę na temat wkładu Polek w rozwój komputerów i algorytmiki napisała Karolina Wasielewska. Jej “Cyfrodziewczyny” to opowieść o kobietach, które obsługiwały pierwsze komputery, pisały dedykowane algorytmy, a nawet projektowały całe systemy operacyjne i nowe języki programowania. W zespołach badawczych kobiet nie brakowało - niektóre na równi z mężczyznami zajmowały się projektami, często rewolucyjnymi jak na tamte czasy i polską rzeczywistość. Wiele zasłużonych programistek pracowało na Uniwersytecie Warszawskim, w Instytucie Maszyn Matematycznych PAN oraz w słynnym wrocławskim ELWRO. Nazwiskami, o których warto wspomnieć, są m.in. Jowita Koncewicz, Maria Łącka, czy Barbara Maćkowiak (i wiele, wiele innych!).

W polskich zespołach badawczych nie brakowało kobiet. Niektóre na równi z mężczyznami zajmowały się poważnymi projektami.

Do pracy przy polskim komputerze Odra 1001 zatrudniano wiele kobiet (Źródło: Wikimedia Commons).

Polskim pionierkom informatyki nie brakowało wyobraźni, a także wysokich kompetencji. Tym bardziej szkoda, że wraz ze zmianą ustroju na przełomie lat 80 i 90 Polki poniekąd podzieliły los Amerykanek. W powszechnej komputeryzacji dostrzeżono źródło dużych pieniędzy, a to przypieczętowało smutny los polskich programistek, które stopniowo odeszły od pracy w branży. Dużo do myślenia daje wypowiedź samej autorki “Cyfrodziewczyn”, która przyznała się do niemal detektywistycznej pracy w trakcie poszukiwań bohaterek swojej książki. Kobiety, które odważnie tworzyły herstorię polskiej informatyki, zniknęły i do dziś pozostają zapomniane wraz ze swoimi osiągnięciami.

Dlaczego od kobiet-matek programowania dotarliśmy w XXI wieku do punktu, w którym dziewczyn na politechnikach jest zatrważająco mało, a firmy IT prześcigają się w organizowaniu specjalnych programów dla kobiet, by zachęcić je do pracy w branży? Co takiego wydarzyło się, że programistki zostały skutecznie usunięte z historii rozwoju informatyki, a wszelkie zasługi przypisano mężczyznom, budując w ten sposób do dziś funkcjonujący stereotyp? Komputery stały się męską sprawą, ponieważ tam, gdzie pojawia się prestiż i pieniądze, kobiety wciąż są pomijane.

Współczesne dziewczyny potrzebują kobiecych wzorców, które stanowiłyby dla nich motywację w zmaskulinowanej branży IT.

Czyżby kobietom brakowało kompetencji, by zawalczyć o swoją pozycję w IT? Problem zdaje się leżeć gdzie indziej. Imiona i nazwiska pierwszych programistek pozostają nieznane lub o ich istnieniu pamięta jedynie garstka osób. Młode dziewczyny nie znajdują zatem kobiecych wzorców, które stanowiłyby dla nich motywację. Dodatkowo już na etapie szkolnym umacniany jest podział na dziewczynki-humanistki i chłopców-ścisłowców. Dopiero od niedawna na rynku zaczęły pojawiać się książki, które badają udział kobiet w historii rozwoju technologii. Firmy IT również dostrzegły drzemiący w kobietach potencjał, ale podejmowane działania to wciąż kropla w morzu potrzeb. By kobiety powróciły na swoje dawne miejsce w dziedzinie programowania, potrzeba jeszcze dużo pracy i czasu. Dlatego warto odkrywać herstorię informatyki na nowo i głośno mówić o kobietach, które mają niepodważalny wkład w tworzeniu przełomowych technologii.

Polecane źródła

  1. “Cyfrodziewczyny. Pionierki polskiej informatyki” Karolina Wasielewska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2020
  2. “Innowatorzy” Walter Isaacson, Wydawnictwo Insignis, Kraków 2016
  3. “Pionierki Internetu” Claire. L. Evans, wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2018

--

--

Aleksandra Kowalczuk
WAI POLAND

Science and technology enthusiast with an open mind and passion for constant learning. Talks about #datascience, #cybersecurity, and #agileleadership