To jedno z miejsc, gdzie bardzo chcę pojechać. Nie tylko dlatego, że to dom Williama Gibsona i że, podobno, można tam rano jeździć na nartach, a po południu surfować w oceanie. Po prostu lubię Kanadę.
Dla każdego, kto, tak jak ja, chce się wybrać do Vancouver. Przyda się kolejna porcja motywacji.