7 wskazówek dla tych, którzy muszą pisać, gdy copywriter jest na urlopie
Znasz to uczucie, gdy po poukładaniu wszystkich folderów i plików na pulpicie (w kolejności alfabetycznej od końca, rzecz jasna) idziesz po czwartą herbatę z pokrzywy, bo masz ochotę zrobić wszystko, byleby nie musieć niczego PISAĆ?
Ten tekst powstał z myślą o wszystkich analityczno-liczbowych (lecz nie tylko!) głowach, które na co dzień (na ich szczęście ;-)) nie muszą mierzyć się z pisaniem długich maili czy specjalistycznych artykułów. Dlaczego? Najprawdopodobniej pracują w zespołach z osobami, którym dzierganie z liter i wyrazów sprawia nieprzyzwoicie dużo radości. Wówczas role są podzielone i, tak jak w polskim zespole Customer Experience w grupie DocPlanner, jedni automatyzują procesy, drudzy czarują słowami — wszyscy zadowoleni!
Jednak copywriter to nie wyskakujące okienko z prośbą o zaakceptowanie cookiesów — czasem odpocząć musi. Zanim spakuje dorobek życia do podręcznego bagażu o wymiarach 40 x 30 x 20 cm, powinien swoim koleżankom i kolegom z zespołu podesłać ten tekst.
Oto 7 subiektywnych wskazówek, które pomogą stworzyć atrakcyjny, przyjemny dla oka i ucha tekst, gdy ci, którym się za to płaci, odpoczywają w najlepsze.
- Zastanów się, do kogo piszesz, i czy na pewno skrajnie oficjalny ton to dobry wybór. Zwróć uwagę na to, żeby nie przesadzić w drugą stronę. Tutaj najlepszym pierwszym krokiem będzie szybki rzut oka na poprzednie teksty bądź maile — zapewne znajdziesz tam wskazówki dotyczące tonu i wydźwięku, jakie mają towarzyszyć Twojemu tekstowi.
- Zacznij od… środka. Tak, dobrze czytasz. Pisanie tytułu oraz wstępu jako pierwszych to nie najlepszy pomysł. Dlaczego? Na początku bardzo często nie wiemy, co dokładnie znajdzie się w tekście, i jaki będzie jego końcowy wydźwięk. Określając się ściśle już na początku, zabierasz sobie swobodę pisania. O wiele łatwiej jest sklecić 2–3 zdania streszczenia tekstu, gdy właśnie go napisaliśmy, niż na etapie samego pomysłu, prawda? Pamiętaj, aby tytuł odzwierciedlał to, co znajduje się w środku artykułu — unikaj tzw. clickbaitów, które przyciągają czytelnika po to, by za chwilę go zdenerwować ;-)
- Buduj krótkie zdania. Ta zasada ma szerokie zastosowanie w przypadku tłumaczeń językowych, ale świetnie sprawdza się również w pisaniu tekstów oraz maili. Im krócej (a zarazem prościej, konkretniej), tym lepiej. Unikniesz złej interpretacji tekstu, a czytelnik lepiej zapamięta to, o czym piszesz. Działaj w myśl zasady: Lepsze są 4 krótkie zdania, niż 4 linijki jednego zdania.
- Skup się na pisaniu w czasie teraźniejszym, najlepiej w trybie oznajmującym, informacyjnym. Gdybania i przypuszczenia zostaw na inną okazję.
Przykład:
Taką funkcję włączy Pani, klikając przycisk zgłoszeniowy.
Zamiast:
Taką funkcję mogłaby Pani włączyć, gdyby Pani kliknęła przycisk i wysłała zgłoszenie. - Zadawaj pytania w tekście. Dlaczego? Dodają one tekstowi nieco dynamiki i elastyczności, sprawiają, że jest bardziej przejrzysty, a przez to jasny i czytelny. Jak to zrobić? Przeczytaj raz jeszcze ten punkt ;-)
- Masz wątpliwości co do ortografii lub interpunkcji? Masz do tego prawo! Dla pewności możesz nieskończenie wiele razy wklejać swoje teksty na przykład tutaj: https://languagetool.org/. Jest jeden haczyk — nikt nie jest doskonały, to narzędzie również. W przypadku, gdy language tool nie znajdzie błędu, a Ty dalej masz wątpliwości, najlepiej zwróć się z prośbą do kogoś, kto świetnie czuje się w towarzystwie zasad polszczyzny.
- Na koniec: szczypta magii! Świetnie sprawdzi się zarówno w mailach, jak i w artykułach czy blogpostach. Spraw, aby czytelnik lub odbiorca Twoich wiadomości poczuł się komfortowo, czytając Twoje teksty. Jeśli masz do czynienia z klientem, który liczy na techniczną pomoc z Twojej strony, możesz zadbać o jego samopoczucie, używając dynamicznych zwrotów lub wyrażeń typu: Bez obaw, Nie pozostawię Pana/Pani bez rozwiązania, Spieszę z odpowiedzią, Miłego dnia, itp. Jeśli chodzi o artykuły, tutaj magiczną moc mają ilustrujące rzeczywistość przykłady — najlepiej sprawdzą się te z życia wzięte ;-)
Mam nadzieję, że ten artykuł będzie dla Ciebie pomocny w momencie, gdy staniesz przed copywriterskim wyzwaniem zarówno zawodowo, jak i prywatnie.