Księgi wieczyste w monitoringu
Dawid znów pokonuje Goliata. Tym razem za pomocą komputera na pokładzie rakiety.
Prawdziwa historia automatyzacji procesów, zaczyna się jak zwykle — jedną prostą linijką kodu. Potem linijki łączą się i powstaje API z usługą dla wielkich graczy, którzy nie boją się implementacji oraz dedykowany serwis online dla tych, którzy niczego się nie boją, ale na jakże istotny moment tu i teraz, dostęp do usługi przez www będzie dla nich korzystniejszy.
I tak rodzi się produkt spod znaku FinTech, a rakieta automatycznego monitoringu zmian w księgach wieczystych zostaje odpalona.
A teraz dosyć metafor. Przejdźmy do konkretów nowego rozwiązania Transparent Data.
Jak działa automatyczny monitoring ksiąg wieczystych?
- użytkownik loguje się do specjalnego serwisu www Data Integrator (lub swojego własnego systemu połączonego z naszym API) i wpisuje numer księgi wieczystej, którą chce monitorować,
- program automatycznie sprawdza zgłoszoną księgę wieczystą pod kątem wszelkich zmian. Dzieje się to w regularnych odstępach czasu,
- jeżeli program odnotuje jakąkolwiek zmianę w księdze wieczystej, wysyła użytkownikowi powiadomienie na jego adres e-mail wraz z konkretnym wskazaniem miejsca zmiany treści i porównaniem “poprzednia wersja KW — nowa wersja KW”. Już z poziomu krótkiej wiadomości e-mail użytkownik widzi zatem, czy zmiana zaszła w hipotece, udziałach właścicieli czy na przykład służebnościach obciążających nieruchomość,
- po dokonaniu oceny wagi zmiany w KW, użytkownik może od razu przejść do serwisu i pobrać wypis ostatnich zmian w czasie dotyczących tejże księgi (czyli coś w stylu raportu, ale składającego się z samych wiarygodnych zrzutów ekranu ze strony Elektroniczne Księgi Wieczyste, prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości) oraz ostatnie sprawdzone księgi wieczyste nieruchomości.
Z uwagi na fakt, iż program przeszukuje nie jakąś zamkniętą, własną bazę ksiąg wieczystych, a oryginalny państwowy rejestr, w każdej chwili zapewnia dostęp do wszystkich KW zarejestrowanych w Polsce.
100% i ani ułamka mniej.
Sprawdzanie ksiąg wieczystych — przyjemność czy obowiązek?
Jak wszyscy doskonale wiemy, księgi wieczyste, czyli swoisty rejestr nieruchomości, to ostatnimi czasy stosunkowo głośny temat w sektorze finansów.
Nie tylko z uwagi na fakt, że instytucje finansowe przyjmują je jako rękojmię wypłacalności swoich Klientów w momencie podejmowania decyzji o przyznaniu kredytu bądź nie, ale też z uwagi na fakt, iż w późniejszym okresie spłaty zobowiązań, księgi te muszą być systematycznie sprawdzane pod kątem nowych, niekorzystnych zmian.
Wyobraźnia szybko podpowiada o jakie zmiany może chodzić — przede wszystkim dział II ksiąg wieczystych, dotyczący zmian właścicieli oraz dział IV, mówiący o nałożonych na nieruchomość hipotekach.
Kto ma to robić?
Zewnętrzna firma sprawdzająca KW ręcznie?
Dedykowany dział wewnętrzny, który z pewnością uwielbia porównywać setki ksiąg wieczystych i jest niezwykle zmotywowany do skanowania gigabajtów elektronicznych informacji?
A może entliczek — pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego — bęc? To mogłoby wejść w gryps każdej firmy, która nagle musi obarczyć dodatkowymi obowiązkami swoich regularnych pracowników, którzy i tak mają co robić, a co więcej, bardziej przydadzą się przy rzeczywiście ambitnych zadaniach.
I tu właśnie Dawid wyciąga komputer i wali nim po głowie Goliata ;)
A raczej po prostu dodaje numer księgi wieczystej do listy automatycznie monitorowanych KW i robi sobie kawę.
Mogą Cię zainteresować również…
